Prokijowskie bataliony ochotników coraz częściej blokują konwoje z pomocą humanitarną dla ludności cywilnej na wschodniej Ukrainie kontrolowanej przez separatystów. Jest to sprzeczne z międzynarodowym prawem - stwierdziła w środę Amnesty International.
W komunikacie Amnesty International wyraziła obawy, że w częściach Doniecka i Ługańska "zanosi się na humanitarny kryzys", a działania ukraińskich ochotników mogą go przyspieszyć i pogorszyć. Amnesty stwierdza, że władze w Kijowie muszą sobie podporządkować ochotników i dopilnować, by pomoc docierała do potrzebujących. - Ukraińskie bataliony często działają na własną rękę, jak gangi rządzące się własnymi prawami. Należy je podporządkować (władzy centralnej - red.). Odmawianie dostaw żywności ludności cywilnej poszkodowanej przez konflikt zbrojny jest sprzeczne z międzynarodowym prawem, a winni muszą być pociągnięci do odpowiedzialności prawnej – stwierdził Denis Krywoszejew, dyrektor AI na Europę i Azję Środkową.
Blokada dróg
AI otrzymała doniesienia o tym, że ukraińskie ochotnicze jednostki walczące z separatystami batalion Dnipro-1 (ustanowiony w kwietniu br., współfinansowany przez oligarchę Ihora Kołomojskiego - red.), Aidar, Donbas oraz milicja Prawego Sektora blokują 11 dróg na tereny samozwańczych ludowych republik donieckiej i ługańskiej, ponieważ sądzą, że żywność i odzież mogą trafić w niepowołane ręce. Niektórzy uzależniają przepuszczenie konwojów od uwolnienia więźniów, których - jak twierdzą, przetrzymują separatyści. Inny ochotniczy ukraiński batalion Aidar wprowadził szczegółowe kontrole pojazdów ze Starobielska do Ługańska w obie strony, nie przepuszczając żywności i leków.
"Nie mamy kontroli nad separatystami"
W ub. tygodniu co najmniej cztery konwoje wysłane przez fundację ukraińskiego multimilionera Rinata Achmetowa zostało zatrzymanych na drodze do obu separatystycznych republik przez batalion Dnipro-1. Zastępca dowódcy batalionu Władimir Manko powiedział następnie ukraińskim mediom: "Nie mamy żadnej kontroli nad drugą stroną (separatystami – red.). Jesteśmy z nią w wojnie i przelewamy naszą krew, równocześnie ich karmiąc". "Ponad połowa ludności na tych terenach (kontrolowanych przez separatystów – red.) jest całkowicie zależna od pomocy żywnościowej, ponieważ na skutek konfliktu zbrojnego, który wybuchł w maju, ludziom nie wypłaca się regularnie pensji, emerytur i świadczeń. Decyzja władz w Kijowie, które w listopadzie odcięły region od ukraińskiego systemu finansowego pogorszyła położenie tamtejszej ludności" – stwierdza komunikat AI.
Autor: kde / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 2.0)