Najnowszy amerykański myśliwiec piątej generacji, F-35, po raz pierwszy wylądował na pokładzie okrętu. To bardzo ważne wydarzenie w programie budowy wersji B maszyny, przeznaczonej dla Piechoty Morskiej. Z powodu opóźnień i wzrostu kosztów Pentagon zagroził anulowaniem budowy maszyn, które mają zastąpić legendarne Harriery.
Pierwszego próbnego lądowania F-35B na pokładzie okrętu desantowego USS Wasp dokonano w poniedziałek. Samolot pilotował pilot z US Marines, Frech Schenk, który zapewnił, że "wszystko przebiegło tak jak się tego spodziewaliśmy".
Testy zgodności
W ciągu najbliższych dni do pierwszej maszyny na pokładzie USS Wasp ma dołączyć drugi egzemplarz F-35B. Testy z wykorzystaniem obu samolotów mają trwać kolejne dwa tygodnie. W tym czasie F-35B wykonają ponad 60 lądowań na pokładzie okrętu. Później zostaną przeprowadzone jeszcze dwie podobne serie prób.
Testy mają dostarczyć danych o tym jak samolot zachowuje się w warunkach morskich i jak wpływa na niego zasolone powietrze. Załoga USS Wasp ma natomiast ocenić jak nowy amerykański supermyśliwiec "pasuje" do systemów pokładowych i hangaru. Zbadany zostanie także wpływ bardzo gorących gazów, które silnik z wielką siłą wydmuchuje prosto w pokład okrętu podczas startów i lądowań. Specjaliści mają określić, czy konstrukcja USS Wasp dobrze znosi takie traktowanie.
USS Wasp specjalnie na potrzeby testów z F-35B został na rok wysłany do stoczni, gdzie przeszedł remont i zamontowano na nim odpowiednie urządzenia do prowadzenia dokładnych pomiarów.
Koło ratunkowe
Udane lądowanie F-35B na pokładzie okrętu jest dużym osiągnięciem dla Korpusu Piechoty Morskiej i koncernu Lockheed Martin. Wersja B nowego amerykańskiego supermyśliwca sprawiała bowiem do tej pory najwięcej problemów. Okazało się, że połączenie skomplikowanego systemu pionowego startu i lądowania z ponaddźwiękowym myśliwcem wymaga więcej czasu i pieniędzy, niż założono na początku.
Budowa wersji B jest opóźniona i przekroczyła kosztorys. Z tego powodu były Sekretarz Obrony Robert Gates oznajmił, że w budżecie na rok 2012 zakupy F-35B zostaną zamrożone, a producent maszyny ma dwa lata, aby udowodnić, że będzie zdatna do służby, albo cały program zostanie skasowany.
Udane testy być może są znakiem, że "nowy" Harrier nie będzie jednak niewypałem. Korpus Marines zakłada, że pierwsza partia 50 F-35B trafi do służby w latach 2014-2015. Docelowo ma być ich 340.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Youtube (Fot. F-35 JPO)