W Nowym Jorku, w siedzibie ONZ, rozpoczęła się konferencja na temat międzynarodowego układu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej (ang. NPT). Jak na razie, na konferencji dominuje konflikt USA z Iranem na tle irańskiego programu nuklearnego.
Przemawiający na konferencji prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad zaatakował Stany Zjednoczone i inne kraje posiadające broń jądrową za to, że - jak powiedział - "grożą jej użyciem". Odebrano to jako aluzję do ogłoszonej niedawno przez Waszyngton nowej strategicznej doktryny nuklearnej. Nie wyklucza ona użycia broni atomowej w pewnych okolicznościach, chociaż zawęża możliwość jej zastosowania w porównaniu z poprzednią strategią.
Wyszli z sali w proteście przeciwko Iranowi
Ahmadineżad wezwał także do usunięcia broni nuklearnej z wojskowych baz amerykańskich i do wykluczenia USA z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
Delegacje USA i innych mocarstw zachodnich w zbiorowym proteście wyszły z sali w czasie przemówienie irańskiego prezydenta.
Amerykanie chcą sankcji
Na konferencji administracja prezydenta Baracka Obamy przedstawi propozycje wzmocnienia układu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej (NPT) przez wprowadzenie do niego zapisów przewidujących sankcje wobec krajów, które nie przestrzegają traktatu, i ostrzejsze regulacje dostaw paliwa nuklearnego.
Zmiana traktatu wymaga jednak zgody wszystkich 189 krajów-sygnatariuszy, co oznacza, że Iran z pewnością zgłosi weto. Zdaniem ekspertów, USA mimo to zgłoszą wniosek o proponowane zmiany, aby w ten sposób ukazać Iran jako kraj odizolowany od społeczności międzynarodowej i mający nieuczciwe zamiary.
"Nie pozwolimy Iranowi zmienić tematu"
Reprezentująca USA na konferencji sekretarz stanu Hillary Clinton już w niedzielę oświadczyła, że Iran próbuje odwrócić uwagę od swego programu atomowego w momencie, gdy Waszyngton stara się doprowadzić do uchwalenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sankcji ekonomicznych wobec tego kraju. - Nie pozwolimy Iranowi zmienić tematu, którym jest nieprzestrzeganie przez niego postanowień ONZ - powiedziała Clinton w wywiadzie dla telewizji NBC.
Iran twierdzi, że jego program nuklearny będzie służył wyłącznie celom pokojowym, ale USA nie dają temu wiary. Także MAEA upomniała Teheran za budowę urządzeń nuklearnych w tajemnicy przed jej inspektorami.
Obowiązek poddania się kontroli inspekcji międzynarodowych wynika z postanowień traktatu NPT, którego Iran jest sygnatariuszem.
Opór krajów arabskich
USA obawiają się, że ewentualne uzbrojenie się Iranu w broń atomową wywoła nuklearny wyścig zbrojeń na całym Bliskim Wschodzie. Dyplomaci amerykańscy starają się więc w ostatnich miesiącach przekonać arabskie kraje tego regionu, aby wyrzekły się prawa do produkcji paliwa nuklearnego, które mogłoby zostać użyte do budowy bomb atomowych.
USA napotykają wszakże opór krajów arabskich, takich jak Egipt. Zwracają one uwagę, że broń atomową posiada Izrael, który oficjalnie tego nie przyznaje i nie należy do układu NPT.
Kraje Bliskiego Wschodu rozwijają swoje programy nuklearne dla celów energetycznych, argumentując, że zasoby ropy naftowej za jakiś czas się wyczerpią. Paliwo używane w elektrowniach atomowych może być jednak przetworzone na takie, które jest zdatne do celów militarnych.
Źródło: PAP