W spore zakłopotanie wprowadzili siebie samych Amerykanie, gdy okazało się, że przez pomyłkę wysłali Tajwanowi cztery zapalniki do pocisków atomowych.
Jak tłumaczą się wojskowi, do pomyłki doszło w 2006 r. Zamiast obiecanych Tajwanowi akumulatorów do śmigłowców w przesyłce do Tajpej posłano zapalniki, które umożliwiają uruchomienie reakcji łańcuchowej powodującej wybuch jądrowy.
Przesyłka sama w sobie nie była co prawda groźna, bo Amerykanie zarzekają się, że nie wysłali Tajwanowi ładunków jądrowych, ale nie najlepiej świadczy o podejściu Amerykanów do bezpieczeństwa atomowego.
Tym bardziej, że to nie pierwsza "atomowa pomyłka" wojsk USA. W 2007 r. uzbrojony w pociski jądrowe bombowiec sił powietrznych przeleciał nad terytorium Stanów Zjednoczonych, wywołując konsternację wśród wojskowych ekspertów.
W wypadku feralnej przesyłki na Tajwan sekretarz obrony Robert Gates zarządził specjalne dochodzenie.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu