USA i Turcja nie porozumiały się jeszcze w sprawie wykorzystania tureckiej bazy lotniczej Incirlik do nalotów na cele Państwa Islamskiego, ale rozmowy trwają - powiedział amerykański generał John Allen.
Generał, który koordynuje wysiłki międzynarodowej koalicji walczącej przeciwko Państwu Islamskiemu, poinformował, że przedstawiciele USA i państw europejskich prowadzą obecnie w Ankarze rozmowy, których celem jest ustalenie, jak Turcja mogłaby wspierać walkę przeciwko IS.
Allen powiedział też, że przeprowadził w Ankarze "bardzo szczegółowe i bardzo konstruktywne dyskusje", ale nie podał żadnych konkretów.
Sprzeczne doniesienia
Doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Susan Rice oświadczyła w niedzielę, że w walce przeciwko IS międzynarodowa koalicja będzie mogła korzystać z baz w Turcji. Jednak w poniedziałek szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu zaprzeczył, jakoby osiągnięto porozumienie w sprawie bazy Incirlik, oddalonej o ok. 100 km od granicy z Syrią. Od połowy września dżihadyści z IS atakują zamieszkane przez Kurdów syryjskie miasto Kobane na granicy z Turcją.
Turcja odmawia przyłączenia się do powołanej przez USA międzynarodowej koalicji, która walczy z IS, utrzymując, że ataki z powietrza wymierzone w dżihadystów mogą rykoszetem umocnić syryjski reżim Baszara el-Asada, głównego wroga Ankary. Wśród warunków przystąpienia do koalicji Turcja wymienia: ustanowienie strefy zakazu lotów nad Syrią, wydzielenie na terytorium Syrii strefy bezpieczeństwa, w której można by umieścić syryjskich uchodźców, szkolenie i dozbrajanie umiarkowanych rebeliantów oraz potwierdzenie zobowiązania dotyczącego odsunięcia od władzy Asada i jego ekipy.
Autor: mtom / Źródło: PAP