Szef MSWiA Władysław Stasiak poinformował, że ranny w środowym zamachu w Iraku polski ambasador Edward Pietrzyk został już ewakuowany z tego kraju. Nie ujawnił jednak miejsca jego pobytu.
Stasiak powiedział jedynie, że ambasador jest w bezpiecznym miejscu i w krótkim czasie wróci do kraju. W jego ocenie, jeszcze nie można rozstrzygnąć, czy był to zamach na dyplomatę w ogóle, czy konkretnie na polskiego ambasadora.
Minister powiedział, że ważne jest aby ambasador został zbadany przez lekarzy w kraju. Pytany, czy Pietrzyk wróci do Iraku, odparł, że istotna jest rozmowa z minister spraw zagranicznych Anną Fotygą. Jak podkreślił szef MSWiA, z punktu widzenia bezpieczeństwa chciałby, aby każdy ambasador Polski w Iraku znalazł się już w nowej siedzibie ambasady zlokalizowanej w "zielonej strefie".
Zamach czy przypadkowy cel?
To pierwszy zamach na tak wysokiego rangą przedstawiciela. Jak dowiedziały się „Fakty”, ambasador nie był przypadkowym celem. Terroryści planowali zabić polskiego przedstawiciela.
Ambasador ma poparzonych 20 procent ciała. Był już operowany, leci do Ramstein w Niemczech. Jego obowiązki przejął charge d’affaires. Według Szaniawskiego, jego stan jest "stabilny, dobry, nic nie zagraża jego zdrowiu, nie ma ran ciętych, przeszedł zabieg oczyszczenia oparzeń". Według szefowej MSZ Anny Fotygi, jego rany to głównie oparzenia, a czterej pozostali funkcjonariusze BOR są lekko ranni.
Zamach nastąpił rankiem w centrum Bagdadu, niedaleko ambasady RP. Według rzecznika MSZ Roberta Szaniawskiego, prawdopodobnie wybuchły co najmniej dwa ładunki wybuchowe umieszczone na poboczu drogi. Wybuch zabił też irackiego przechodnia. Potem zapewne nastąpił ostrzał z broni palnej. W zamachu uległy zniszczeniu trzy samochody opancerzone; każdy ważący po prawie 10 ton.
Rannych natychmiast przewieziono śmigłowcem do amerykańskiego szpitala wojskowego. Niestety, nie udało się uratować kierowcy auta, 29-letniego Bartosza Orzechowskiego, który zmarł w szpitalu.
Jest on 27. znanym Polakiem, który zginął w Iraku od września 2003 r., kiedy wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła odpowiedzialność za środkowo-południową strefę stabilizacyjną.
„Chcieli nas zmusić do wyjścia z Iraku”
- Ten atak miał wymusić na nas decyzję o wyjściu z Iraku - uważa były wiceminister obrony, gen. Stanisław Koziej. Za tezą, iż zamach był celowo wymierzony w polskiego dyplomatę przemawia zdaniem Kozieja sposób działania zamachowców: - Nie statyczna zasadzka, lecz dynamiczny atak przez uderzenie w samochód ambasadora pojazdem-pułapką. Taka hipoteza wydaje mi się najbardziej prawdopodobna - zaznaczył były wiceminister. Podobnego zdania jest gen. Roman Polko.
Tymczasem Marek Kuchciński z PiS jest zdania, że podobny zamach mógł spotkać każdego z dyplomatów, przebywających w stolicy Iraku. To najlepszy dowód na to, że Polska - pomimo tragicznego w skutkach ataku na polski konwój - nie może wycofać swych wojsk z tego rejonu.
- Taka decyzja umocniłaby terrorystów i zachęciła do rozszerzenia swojej działalności. Żaden rząd nie powinien cofnąć się o krok w walce z terrorystami - zaznaczył polityk.
„Dezercja jest najgorszym rozwiązaniem”
Także premier nie zamierza wycofywać wojsk. - Dezercja jest zawsze najgorszym rozwiązaniem. Nic nie dającym, nie mówiąc już o jego wymiarze moralnym - oświadczył Jarosław Kaczyński. - A cofanie się przed terrorystami to jest, powtarzam, najgorsze z możliwych rozwiązań. Jestem przekonany, że Polacy są odważnym narodem i nie należą do tych, którzy dezerterują z pola walki - dodał.
Zapewnił, że zostanie zrobione wszystko, by rodzina poległego została odpowiednio zabezpieczona. Pomoc obiecał również prezydent Lech Kaczyński. A szef MSWiA Władysław Stasiak dodał że może już w czwartek do kraju będą sprowadzone rządowym samolotem zwłoki Orzechowskiego. W BOR służył on od marca 2003 r.; w Iraku był od maja tego roku; był bardzo wysoko oceniany i wielokrotnie wyróżniany za swoją służbę.
„Staramy się o przeniesienie ambasady”
Według Stasiaka, dochowano procedur bezpieczeństwa, a funkcjonariusze BOR zachowali się niezwykle profesjonalnie, narażając własne zdrowie i życie. Zaznaczył, że najlepszą rzeczą, jaką pod względem bezpieczeństwa można teraz zrobić, byłaby zmiana lokalizacji ambasady w Bagdadzie (która znajduje się poza specjalnie chronioną tzw. zieloną strefą, gdzie jednak i tak dochodzi do ataków).
Stasiak dodał, że trwają rozmowy ze stroną iracką w tej sprawie, które - jego zdaniem - będą teraz przyspieszone. Minister Fatyga poinformowała, że strona polska otrzymała już budynki na nową ambasadę, w tej chwili trwają prace nad ich dostosowaniem do nowej funkcji.
Generał ambasador
58-letni gen. broni Edward Pietrzyk w latach 2000 - 2006 był dowódcą wojsk lądowych.
Ambasador jest absolwentem Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie (1971 r.), ukończył też Wojskową Akademię Artylerii w ZSRR. W 1988 objął stanowisko zastępcy dowódcy wojsk rakietowych i artylerii Warszawskiego Okręgu Wojskowego. W 1990 ukończył Akademię Sztabu Generalnego ZSRR.
W 1992 został szefem Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W latach 1998-2000 pełnił funkcję zastępcy dowódcy Wielonarodowego Korpusu "Północny Wschód".
kaw/mtom/ŁOs
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl