Algierska Rada Konstytucyjna odrzuciła obu kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyznaczonych na 4 lipca wyborach prezydenckich w Algierii i uznała zorganizowanie wyborów w zaplanowanym terminie za niemożliwe - podała w niedzielę państwowa algierska telewizja.
"Rada Konstytucyjna odrzuciła dwie zgłoszone kandydatury" i w związku z tym stwierdziła "brak możliwości przeprowadzenia wyborów prezydenckich w dniu 4 lipca" - podano w odczytanym w telewizji komunikacie.
Wybory miały wyłonić następcę sprawującego przez 20 lat urząd głowy państwa Abdelaziza Butefliki, który ustąpił 2 kwietnia pod presją organizowanych od końca lutego wielotysięcznych i w większości pokojowych protestów.
Dymisja prezydenta nie rozwiązała problemów
Rezygnacja Butefliki nie uspokoiła jednak nastrojów i protestujący nadal wychodzą na ulice, domagając się odsunięcia od władzy całej elity rządzącej krajem od uzyskania niepodległości w 1962 roku. Żądają także pociągnięcia do odpowiedzialności skorumpowanych polityków.
Buteflikę na czele państwa tymczasowo zastąpił Abdelkader Bensalah, przewodniczący wyższej izby parlamentu. Ma on sprawować ten urząd do wyborów prezydenckich. Bensalah nie ma jednak poparcia w społeczeństwie, które domaga się jego ustąpienia.
Autorytetem wśród Algierczyków cieszy się natomiast szef sztabu armii Ahmed Gaed Salah, który obiecał Algierczykom uwolnić kraj od skorumpowanych polityków, wojskowych urzędników i oligarchów. Aktualnie przez wielu uważany jest za faktycznego przywódcę kraju.
Autor: akw//kg / Źródło: PAP