Władze Włoch przyznały obywatelstwo niespełna dwuletniemu chłopcu z Wielkiej Brytanii Alfiemu Evansowi, cierpiącemu na ciężką, niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną. Trwa batalia, by nie dopuścić do odłączenia go od urządzeń utrzymujących przy życiu. Jego rodzice przegrali wszystkie sprawy w brytyjskich i europejskich sądach.
Decyzja władz Włoch ma na celu umożliwienie przewiezienia dziecka do watykańskiego szpitala Bambino Gesu w Rzymie, który gotów jest podjąć się dalszego utrzymywania dziecka przy życiu i prób jego leczenia.
Dalsze starania we Włoszech
Starania o uratowanie dziecka znana placówka pediatryczna podjęła na polecenie papieża Franciszka, który w środę przyjął na audiencji ojca Alfiego. W nocie wydanej w poniedziałek przez MSZ w Rzymie ogłoszono, że szef dyplomacji Angelino Alfano oraz minister spraw wewnętrznych Marco Minniti przyznali dziecku włoskie obywatelstwo. - Rząd wyraża życzenie, by posiadanie obywatelstwa włoskiego umożliwiło natychmiastowe przewiezienie dziecka do Włoch - podkreśla się w komunikacie.
Według brytyjskich lekarzy nie ma nadziei
Nadanie włoskiego obywatelstwa miało niemal w ostatniej chwili przerwać procedurę odłączenia chłopczyka od aparatury w liverpoolskim szpitalu. Procedurę rozpoczęto niedługo po tym, jak Europejski Trybunał Praw Człowieka odmówił zajęcia się sprawą, kończąc ostatnią próbę rodziców prawnego zablokowania działań lekarzy.
Do szpitala w Liverpoolu przyjechała dyrektor watykańskiego szpitala Mariella Enoc, by - jak wyjaśniła - przekazać jego rodzicom słowa bliskości od papieża.
Brytyjscy lekarze twierdzą, że wożenie chłopczyka do Włoch i jego dalsze sztuczne utrzymywanie przy życiu jest bezcelowe, ponieważ prawdopodobnie ma ekstremalnie rzadką chorobę genetyczną, na którą nie ma leku lub terapii. Jak argumentują, jego mózg jest ciężko uszkodzony, a dalsze sztuczne utrzymywanie go przy życiu to uporczywa terapia.
Autor: mk / Źródło: PAP, Guardian