W Edynburgu rozpoczął się proces byłego pierwszego ministra Szkocji Alexa Salmonda. Szef autonomicznego rządu jest oskarżony o molestowanie seksualne i próbę gwałtu, czego miał się dopuścić w czasie sprawowania urzędu. Polityk nie przyznaje się do winy.
Alexowi Salmondowi postawiono łącznie 14 zarzutów - jeden próby gwałtu, jeden zamiaru popełnienia gwałtu, 10 zarzutów napaści na tle seksualnym i dwa nieprzyzwoitego zachowania. Miało do nich dojść pomiędzy czerwcem 2008 a listopadem 2014 roku. Próby gwałtu polityk miał się dopuścić w czerwcu 2014 roku w oficjalnej rezydencji szefa rządu. Według aktu oskarżenia przyparł kobietę do ściany, ściągnął ubranie najpierw z niej, a następnie z siebie, po czym pchnął ją na łóżko.
Polityk nie przyznaje się do winy
65-letni Salmond od zatrzymania w styczniu 2019 roku zaprzecza wszystkim zarzutom i również w poniedziałek się do nich nie przyznał. Zapowiedział, że będzie się "energicznie" bronił w czasie rozprawy. Oczekuje się, że proces potrwa około czterech tygodni.
Salmond dwukrotnie - w latach 1990-2000 i 2004-2014 - był liderem Szkockiej Partii Narodowej (SNP), którą poprowadził do zwycięstwa w wyborach do szkockiego parlamentu w 2007 roku. Funkcję pierwszego ministra (premiera) autonomicznego rządu Szkocji pełnił do listopada 2014 roku - ustąpił po przegranym referendum w sprawie niepodległości Szkocji. W kolejnym roku został wybrany do brytyjskiej Izby Gmin, ale w następnych wyborach w 2017 roku stracił mandat.
Później m.in. prowadził program w prokremlowskiej rosyjskiej telewizji RT. W 2018 roku wystąpił z SNP w związku z procesem, który wytoczył szkockiemu rządowi za sposób, w jaki prowadzone jest przeciwko niemu dochodzenie w sprawie o molestowanie. Sąd przyznał rację Salmondowi, uznając, że postępowanie było prowadzone niezgodnie z prawem, ale nie ma to żadnego wpływu na obecnie toczącą się sprawę, która dotyczy następnych zarzutów.
Autorka/Autor: momo//rzw
Źródło: PAP