Albo koalicja we wtorek, albo wybory


Ukraina po raz kolejny znalazła się na progu przedterminowych wyborów parlamentarnych. Pod groźbą rozwiązania ukraińskiej Rady Najwyższej, prezydent Wiktor Juszczenko domaga się powołania nowej koalicji rządowej we wtorek, do końca dnia - oświadczył deputowany prezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS), były minister obrony Anatolij Hrycenko.

Scenariusz rozwiązania ukraińskiego parlamentu i rozpisania ponownych wyborów pojawił się na początku września, po tym jak ugrupowanie premier Julii Tymoszenko poparło w głosowaniu ograniczenie kompetencji szefa państwa i uproszczenie procedury jego impeachmentu. Konflikt w łonie "pomarańczowej koalicji" ma też głębsze przyczyny: stosunek do największego sąsiada, Rosji.

Bliżej rozwiązania parlamentu, niż koalicji?

Podczas spotkania z klubem parlamentarnym NU-LS Juszczenko miał nie nawoływać do odrodzenia prozachodniego sojuszu z Blokiem Julii Tymoszenko (BJuT). - Prezydent nastawiony jest na rozwiązanie parlamentu - oświadczył deputowany NU-LS Ołeksandr Trietiakow.

Zgody nie ma w samym prezydenckim bloku. I tak, parlamentarzysta Taras Steckiw nawoływał do podjęcia decyzji o odnowieniu koalicji, bez względu na stanowisko prezydenta. - Zdanie prezydenta już usłyszeliśmy - mówił. Jest ono jednoznaczne: żadnych negocjacji z BJuT.

Wybory zaogniają kryzys

Komentatorzy podkreślają, że kryzys nie zostanie łatwo zażegnany z powodu zbliżających się wyborów prezydenckich 2010, kiedy - najprawdopodobniej - najgroźniejszym rywalem ubiegającego się o reelekcję prezydenta Juszczenki będzie obecna pani premier.

Spór na linii Juszczenko-Tymoszenko będzie przebiegał wokół podziału władzy na Ukrainie oraz relacji z Rosją. Blok Julii Tymoszenko oskarżany jest o uległość wobec Kremla.

WIĘCEJ O KOALICYJNYCH PRZEPYCHANKA

Źródło: PAP