Nasz system, dyscyplina i zarządzanie w służbie zdrowia pomogły pokonać te problemy w tak gęsto zaludnionym i otwartym mieście - mówił w Mińsku prezydent Alaksandr Łukaszenka. Stwierdził, że w stolicy "nie ma już koronawirusa" i pogratulował z tej okazji jej mieszkańcom.
We wtorek Alaksandr Łukaszenka - jak podano na stronie prezydenta - spotkał się z "aktywem" Mińska. W spotkaniu uczestniczyli między innymi lokalni urzędnicy i przedstawiciele firm.
Jednym z tematów spotkania była sytuacja epidemiczna. - Nasz system, dyscyplina i zarządzanie w służbie zdrowia pomogły nam pokonać te problemy w tak gęsto zaludnionym i otwartym mieście. Ja i Natalia Iwanowna (przewodnicząca niższej izby parlamentu, Rady Republiki Natalia Koczanowa) rozmawialiśmy o tym, jak się sprawy dziś mają. Mogę pogratulować, że poradziliśmy sobie z tą biedą - mówił Łukaszenka.
Wspomniał, że w czasie pandemii Mińsk był "najbardziej problematycznym miastem". - Ponieważ populacja wynosi dwa miliony i ruch jest ogromny. Biorąc pod uwagę, że nie zamykaliśmy granic i nie zapędzaliśmy ludzi do mieszkań - powiedział prezydent i podkreślił, że najważniejsze jest zapobieganie panice.
Brak statystyki z regionów
Białoruski portal tut.by przypomniał, że zgodnie z najnowszymi oficjalnymi danymi na Białorusi od początku pandemii potwierdzono 63 804 przypadki zakażenia koronawirusem, a zmarło 429 osób. Ponad 51 tysięcy zakażonych wyzdrowiało. Ilu chorych, wyleczonych i zmarłych jest w Mińsku, nie wiadomo. Ministerstwo Zdrowia nie udostępnia statystyk z regionów, tylko w skali całego kraju - podał tut.by.
Białoruska sekcja Radia Swoboda, powołując się na anonimowe wypowiedzi lekarzy, informowała wcześniej, że nie wszystkim chorym stawiana jest odpowiednia diagnoza. "Ministerstwo zdrowia nie dodaje do statystyk dotyczących ofiar tych zainfekowanych, u których wyeliminowano koronawirusa, a oni, mimo wszystko, zmarli" - przekazało Radio Swoboda.
"Cywilizowany świat oszalał"
Łukaszenka od początku pandemii w marcu podchodził we właściwy sobie sposób do zagrożenia epidemiologicznego. - To nic innego jak psychoza. Cywilizowany świat oszalał – mówił 19 marca prezydent w czasie spotkania z udziałem przedstawicieli rządu i środowisk lekarskich.
Wcześniej Łukaszenka radził rodakom między innymi "częstsze mycie rąk, regularne spożywanie posiłków i korzystanie z sauny". Radził też, by nie panikowali, lecz pracowali. - Przyjemnie oglądać w telewizji, jak ludzie pracują na traktorze. Tam nikt nie mówi o wirusach. Traktor wszystkich wyleczy – zapewniał w telewizji.
W połowie kwietnia Łukaszenka oświadczył zaś, że "ludzie się boją", więc oznajmił rodakom, że na Białorusi "ani jedna osoba nie zmarła z powodu koronawirusa". - Ani jedna! Zmarli z powodu licznych chorób przewlekłych, które mieli - przekonywał.
Mimo wcześniejszych apeli WHO na Białorusi nie wprowadzano kwarantanny na szerszą skalę. W większych miastach wprowadzono jednak przepisy dotyczące samoizolacji mieszkańców. W Mińsku odwoływano wystawy, targi i imprezy masowe w centrach handlowych, zamykano dyskoteki, nocne kluby, kręgielnie i kluby bilardowe. Pracownicy sklepów musieli pracować w maseczkach ochronnych i rękawiczkach. Nie odwoływano jednak meczów piłkarskich i meczów hokejowych.
Źródło: tut.by, president.gov.by, Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock