Samochód wjechał w radiowóz i się zapalił. W środku materiały wybuchowe i broń

Aktualizacja:

Kierowca celowo wjechał w policyjną furgonetkę na Polach Elizejskich, po czym jego samochód się zapalił - poinformował rzecznik MSW Francji. Dodał, że mężczyzna był uzbrojony i najprawdopodobniej nie żyje.

Do ataku doszło przed godziną 16 w centrum Paryża na Polach Elizejskich, bardzo blisko pałacu prezydenckiego i ambasady USA.

Samochód osobowy Renault Megane wjechał w radiowóz żandarmerii, po czym się zapalił. - Wygląda to na celowe działanie jednej osoby - oświadczył rzecznik francuskiego MSW Pierre-Henry Brandet.

Dodał, że kierowca był uzbrojony i "najprawdopodobniej nie żyje". MSW we wpisie na Twitterze mówiło o tym, że napastnik został "zneutralizowany". Policja poinformowała, że "sytuacja jest pod kontrolą", nie ma też rannych wśród policjantów, ani osób postronnych.

Śledztwo w sprawie wydarzeń wszczął wydział paryskiej prokuratury ds. przeciwdziałania terroryzmowi.

Media: butla z gazem i broń w samochodzie

Paryska policja poinformowała, że napastnik podjechał do furgonetki z prawej strony i uderzył w jej bok. Samochód natychmiast zapłonął. Żandarmi zatrzymali wóz i próbowali ugasić pożar gaśnicami. Potem wyciągnęli poważnie rannego napastnika.

Teren natychmiast został otoczony policyjnym kordonem. Na miejsce ściągnięto saperów.

- Po raz kolejny celem stały się siły bezpieczeństwa - powiedział minister spraw wewnętrznych Francji Gerard Collomb. Dodał, że w samochodzie znaleziono broń i materiały wybuchowe, które mogły wysadzić pojazd w powietrze.

"Le Parisien" podaje, że na przednim siedzeniu w samochodzie napastnika znaleziono dwie butle z gazem, które najprawdopodobniej miały eksplodować w chwili zderzenia. Do wybuchu jednak nie doszło. W jego samochodzie znaleziono także - jak donosi francuski dziennik - pistolet i kałasznikowa.

Kierowca to - jak pisze "Le Parisien" - 31-letni mężczyzna urodzony w Argenteuil we Francji. Miał figurować na tak zwanej Fiche S, czyli liście osób mogących stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Miał być także znany francuskiemu kontrwywiadowi DGSI.

Kolejny atak na służby bezpieczeństwa

Nieopodal miejsca poniedziałkowego ataku 20 kwietnia, kilka dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, doszło do zamachu, w którym zginął policjant, a dwóch innych zostało rannych. Sprawca został zastrzelony na miejscu, do zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie (IS).

Z kolei 6 czerwca uzbrojony w noże napastnik zaatakował patrol policji na placu przez katedrą Notre Dame w Paryżu. Funkcjonariusz został lekko ranny w szyję. Napastnik twierdził, że jest "żołnierzem kalifatu", czyli IS.

We Francji obowiązuje stan wyjątkowy wprowadzony po dżihadystycznych zamachach terrorystycznych z listopada 2015 roku w Paryżu. Ma on być przedłużony do 1 listopada.

Do ataku doszło na Polach Elizejskich | mapy Google

Autor: pk\mtom / Źródło: reuters, pap, CNN, France Info, Le Parisien