Afgańczycy odbierają prowincje


W lipcu Afgańczycy przejmą odpowiedzialność za siedem obszarów kraju, w tym za niespokojne miasto Laszkar Gah w południowej prowincji Helmand.

- Naród afgański nie chce, by obrona jego kraju była nadal w rekach innych - powiedział prezydent hamid Karzaj przemawiając do setek urzędników, policjantów i żołnierzy w Narodowej Akademii Wojskowej w Kabulu. Zaznaczył, że proces przejmowanie obowiązków od kierowanych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) będzie stopniowo rozszerzał się z głównych miast na całe prowincje.

- Naszym obowiązkiem jest nieść naszą flagę z honorem i dumą - przekonywał.

Niebezpieczny Helmand

Afgańczycy przejmą również kontrolę nad relatywnie spokojnymi prowincjami Bamian, Pandższir, Mazar-i-Szarif, miastem Herat, okolicami stołecznego Kabulu oraz częścią prowincji Laghman.

Najtrudniejsze może okazać się jednak przejęcie kontroli w prowincji Helmand na południu kraju, która uważana jest za bastion talibów i w przeszłości była sceną zawziętych walk między siłami koalicji a talibami.

Względny spokój, który panuje w Helmandzie o tej porze roku, najprawdopodobniej skończy się na wiosnę, gdy tradycyjnie talibowie przystępują do ofensywy. Latem, gdy kontrolę nad rejonem Laszkar Gah przejmą Afgańczycy, sytuacja może stać się bardzo poważna.

Co przyniesie lipiec?

Przejęcie odpowiedzialności za swoje terytorium przez Afgańczyków to część planu zachodniej koalicji przekazywania Kabulowi kontroli nad krajem.

15 marca głównodowodzący w Afganistanie gen. David Petraeus zapowiedział jednak, że planowane od lipca wycofywanie z frontu żołnierzy koalicji może się przesunąć w zależności od sytuacji w kraju.

Najważniejsza będzie ocena bieżących wydarzeń, zapowiedział Petraeus. Siły koalicji mają opuścić Afganistan do końca 2014 roku.

Źródło: reuters, pap