Niemiecka policja miała znaleźć heroinę i marihuanę w pokoju hotelowym ekscentrycznego skrzypka Nigela Kennedy'ego. Taką informację podał na swojej stronie internetowej w czwartek dziennik "Bild". Adwokat muzyka stanowczo zaprzecza, aby podczas przeszukania pokoju znaleziono jakiekolwiek narkotyki.
Do incydentu - jak pisze gazeta - doszło w ubiegłą sobotę po koncercie Kennedy'ego i jego zespołu w miejscowości Bad Wörishofen. Wtedy skrzypek urządził przyjęcie w swoim hotelowym apartamencie. Uczestniczyło w nim - jak podaje "Bild" - ok. 20 osób. Większość gości zachowywała się tak głośno, że ktoś wezwał policję. Na miejscu, według informacji "Bild-a", funkcjonariusze znaleźli heroinę i marihuanę.
Nie znaleziono nic podejrzanego"
Adwokat Kennedy'ego potwierdziła, że doszło do interwencji policji. Zaprzeczyła jednak reszcie rewelacji gazety. "W dniu 26 września 2010 r. w związku z głośnym zachowaniem nastąpiło przeszukanie pokoju mojego Klienta, w wyniku którego nie znaleziono żadnych narkotyków, co potwierdza załączony protokół z przeszukania jego apartamentu sporządzony przez Polizeilinspektion w Bad Wörishofen w dniu 26 września 2010 r." - brzmi oficjalny komunikat podpisany przez Annę Skąpską-Capińską.
W załączonym protokole z przeszukania pojawia się sformułowanie o "cannabis wraz oprzyrządowaniem", ale jednocześnie policja twierdzi, że w pokoju "nie znaleziono nic podejrzanego".
Natomiast według "Bild-a" do prokuratury skierowano doniesienie o złamaniu przez dwie osoby ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Nie ujawniła jednak, czy jest wśród nich Nigel Kennedy.
Źródło: bild.de