Według najnowszych oficjalnych danych osiem osób zginęło w katastrofie czeskiego autokaru w Chorwacji, a 43 zostały rannych - donosi Reuters. Pojazd z nieznanych przyczyn przebił barierki oddzielające pasy drogi i wywrócił się na bok.
Do wypadku doszło około godziny czwartej rano na autostradzie A1 w pobliżu Zadaru na północy Chorwacji, niedaleko wjazdu do tunelu Sveti Rok.
Dziesiątki rannych
Autobus najpierw zjechał na środkowy pas drogi i uderzył w filar wiaduktu, po czym kilkadziesiąt metrów dalej, już za wiaduktem, przebił barierki i wpadł na przeciwległy pas ruchu. Reporter jednej z chorwackich gazet "Vecernji list" przekazał, że autobus jest w znacznym stopniu zniszczony.
Według ostatnich danych w katastrofie zginęło osiem osób, w tym jedno dziecko. Wszyscy pozostali pasażerowie, 43 osoby, zostali ranni, z czego osiem ciężko. Telewizja Nova podała, że według niepotwierdzonych informacji wszyscy pasażerowie to obywatele Czech.
Osoby ciężko ranne zostały przetransportowane śmigłowcem wojskowym do szpitala w Zagrzebiu. Pozostali ranni trafili do szpitala w Gospić, na zachodzie.
Gazeta "Vecernji list" podaje, że kierowca przeżył wypadek. Całe zdarzenie miały nagrać kamery monitoringu.
Wielki korek
Ruch w obie strony na głównej autostradzie Chorwacji jest zatrzymany. Powstał wielki korek ciągnący się na dziesiątki kilometrów, bowiem autostrada A1 jest główną drogą prowadzącą przez Chorwację na osi północ - południe. Codzienie pokonują ją tysiące turystów jadących z północy Europy w różne miejsca chorwackiego wybrzeża.
Autor: mk, jak/fac / Źródło: vecernji.hr
Źródło zdjęcia głównego: ENEX