19-letni student ze Lwowa najpierw walczył na Majdanie, później jako ochotnik trafił do Donbasu. Jako jedyny przeżył masakrę, gdy jego oddział wpadł w pułapkę separatystów. Trafił do niewoli. Na widok patriotycznego tatuażu odrąbali mu rękę. Dziś Wasyl dochodzi do siebie w szpitalu we Lwowie i mówi: wrócę na front, mam drugą rękę, jeszcze mogę strzelać. Sprawę opisała reporterka fundacji Otwarty Dialog.