W 33 szkołach w stanie Michigan w USA odwołano piątkowe zajęcia. Jak tłumaczy tamtejsze kuratorium, to środek bezpieczeństwa w obliczu "napiętej atmosfery" związanej z niedawną masakrą w Newtown i "końcem świata", który ma rzekomo nastąpić 21 grudnia.
Urzędnicy w kilku hrabstwach stanu Michigan obserwowali w ostatnich dniach portale społecznościowe i po bardzo wielu wpisach, których autorami byli mieszkające w regionie osoby, zdecydowali, że zamknięcie szkół jest uzasadnione. Na Twitterze pojawiały się bowiem stwierdzenia internautów mówiących np., że "piątek wydaje się być dobrym dniem, by wylecieć w powietrze".
Obawy o bezpieczeństwo
Kuratorium oświaty, nauczyciele i policja potraktowali te wpisy poważnie i uznali, że zamkną w piątek 33 placówki.
Urzędnicy wytłumaczyli, że chodziło im przede wszystkim o rozładowanie "napiętej" atmosfery po strzelaninie w szkole w Newtown, a "koniec świata" zapowiadany według przepowiedni Majów na 21 grudnia był "również zauważonym, ale mniej istotnym elementem branym pod uwagę".
"Po wydarzeniach w Connecticut pojawiły się wyraźnie obawy o bezpieczeństwo nauczycieli i uczniów. Dlatego zdecydowaliśmy się na ten krok" - napisał w oświadczeniu cytowanym przez stację NBC News przedstawiciel kuratorium.
Autor: adso//bgr / Źródło: NBC News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu