Na 30 metrów w górę wystrzeliwała woda z jednego z uszkodzonych hydrantów w Los Angeles. Strażacy walczyli z wyciekiem przez ponad dwie godziny.
Hydrant został uszkodzony po tym jak uderzył w niego uciekający przed policją kradzionym autem złodziej.
Wydobywająca się woda unosiła się na wysokość 30 metrów, po czym spadała zalewając ulice Los Angeles.
Walka z awarią w strugach sztucznego deszczu trwała ponad dwie godziny.
Źródło: PAP