Ponad sto najrzadszych na świecie żółwi, dziesiątki węży, ptaszniki, wiewiórki, jaszczurki, papuga... Nie, to nie reklama otwarcia najnowszego ogrodu zoologicznego. Te wszystkie okazy miał przy sobie w bagażu pewien podróżnik z Indonezji.
Do tego niebywałego odkrycia doszło na lotnisku w Bangkoku. 34-letni mężczyzna przygotowywał się do wejścia na pokład samolotu, kiedy podczas kontroli stwierdzono w jego trzech walizach żywe zwierzęta.
Wyjątkowe okazy
Pracownicy lotniska znaleźli naprawdę niesamowite okazy. W specjalnych przegrodach znajdowało się m.in. 88 indyjskich żółwi gwiaździstych, 33 żółwie żółtogłowe, a więc gatunki niezwykle rzadkie i chronione. W bagażu Indonezyjczyka były też dwa boa dusiciele, 34 pytony królewskie i 18 ptaszników zamkniętych w plastikowych słoikach oraz wiewiórki, kilka gatunków jaszczurek i papuga popielata.
Przemytnik twierdził, że kupił wszystkie zwierzęta na słynnym targu Czatuczak na północy Bangkoku.
Cztery lata
Według organizacji Traffic, która walczy z przemytem zagrożonych gatunków, największy targ w stolicy Tajlandii jest "centrum handlu niektórymi z najrzadszych gatunków na świecie".
Władze szacują, że przemytnik kupił zwierzęta za około 18 tys. euro. Za nielegalne posiadanie i handel zagrożonymi gatunkami grozi mu do czterech lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Mwx