Turkmenistan nie kojarzy się z przestrzeganiem praw człowieka. Środkowoazjatycki bogaty w surowce kraj próbuje jednak poprawiać swój wizerunek, co jakiś czas wypuszczając więźniów na wolność.
Z turkmeńskich więzień na mocy amnestii wyszło właśnie 1697 osadzonych. Nie wiadomo, ilu z nich to więźniowie polityczni, którzy za rządów poprzedniego prezydenta kraju Saparmurada Nijazowa masowo trafiali za kraty.
Za jego następcy Kurbankuły Berdymachemmedowa, który chce utrzymywać poprawne stosunki z Zachodem, uścisk władzy zelżał, ale obrońcy praw człowieka ostrzegają - Turkmenistan to nie jest kraj wolności.
Nadal nie wiadomo, ilu więźniów sumienia jest pod kluczem i ilu z nich poddawanych jest torturom, popularnym środkiem za Nijazowa. Berdymuchammedow zapewnia jednak, że jego kraj zmierza w kierunku demokracji.
Co roku w ramach demokratyzacji z więzień wychodzą kolejni więźniowie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24