Około tonę śniętych ryb zebrano ze zbiornika wodnego w Starym Lublińcu (woj. podkarpackie). Powodem padnięcia ryb był brak tlenu w wodzie, tak zwana przyducha. Zbieranie ryb potrwa jeszcze kilka dni. W akcję zaangażowano między innymi żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Dyrektor Polskiego Związku Wędkarskiego w Przemyślu Piotr Kubas, poinformował, że piątek był pierwszym dniem akcji. Zebrano około tonę śniętych ryb, a w akcję zaangażowanych było w sumie około 40 osób. W akcji uczestniczyli między innymi strażacy zawodowi i ochotnicy oraz członkowie PZW. Koordynują ją Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. Na miejscu są też wszystkie służby, w tym inspekcja weterynaryjna. Są również przedstawiciele lokalnego samorządu.
Przyducha powodem śnięcia ryb
Jak podkreślił Piotr Kubas, powodem śnięcia ryb jest tak zwana przyducha, czyli brak tlenu. - Taka sytuacja na tym zbiorniku już miała miejsce w 2021 roku. Jedynym ratunkiem dla zbiornika jest jego odmulenie. Będziemy o tym rozmawiać z RZGW, kiedy zakończymy akcję zbierania śniętych ryb - powiedział dyrektor. Poinformował, że związek użytkuje zbiornik w Starym Lublińcu od RZGW, co roku wypuszcza do niego ryby o wartości około 50 tysięcy złotych. Zbiornik wodny "Stary Lubliniec" na rzece Wirowa ma około 40 hektarów.
W zbiorniku miało miejsce szereg zaniedbań?
Sytuacji przygląda się wnikliwie wojewoda podkarpacki. Dotychczasowe działania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Sanepidu wskazują, że przyczyną śnięcia ryb jest niedostateczne stężenie tlenu w wodzie. Nie ma natomiast mowy o jej skażeniu. Próbki wody będą jednak na bieżąco pobierane do badań zarówno ze zbiornika, jak i okolicznych cieków. - To jednak nie kończy sprawy. Jak poinformowali nas wędkarze, na zbiorniku miało miejsce szereg zaniedbań. Sprawa zostanie wnikliwie zadbana przez odpowiednie służby. Dziękuję za wszelkie informacje na ten temat, które do mnie docierają, jestem w stałym kontakcie ze służbami, inspekcjami i wędkarzami - poinformowała wojewoda Teresa Kubas-Hul.
Na miejscu pracują aktualnie między innymi żołnierze 20 PBOT, strażacy PSP i OSP, Policja, przedstawiciele Wód Polskich, Sanepidu, Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Działania monitoruje na bieżąco Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Około godziny 13 zaplanowany jest odbiór śniętych ryb przez specjalistyczną firmę utylizacyjną. Na miejsce został oddelegowany wicewojewoda podkarpacki Tomasz Lorenc.
Źródło: tvn24.pl. PAP
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacki Urząd Wojewódzki w Rzeszowie