Jedna osoba nie żyje, a dwie z objawami ostrego zatrucia trafiły do szpitala. To efekt spożycia wyrobów mięsnych zakupionych na targowisku w Nowej Dębie (woj. podkarpackie), gdzie sprzedawano z samochodu "swojskie" produkty, między innymi galaretę garmażeryjną. W związku ze śmiertelnym zatruciem pokarmowym policja zatrzymała dwie osoby.
Zatrzymani to małżeństwo z powiatu mieleckiego, którzy na targowisku w Nowej Dębie sprzedawali z samochodu domowe wyroby garmażeryjne. W ich domu policjanci zabezpieczyli jeszcze około 20 kilogramów wyrobów mięsnych, które zostaną przebadane w laboratorium. Kobieta i mężczyzna zostali przewiezieni do policyjnego aresztu w Tarnobrzegu.
- Przyznali się, że hodują trzodę i dla podreperowania budżetu domowego wyrabiają wędliny, które sprzedawali na terenie Nowej Dęby – powiedziała podinspektor Beata Jędrzejewska–Wrona, rzeczniczka Komendy Policji w Tarnobrzegu. Małżeństwo trafiło do policyjnego aresztu w Tarnobrzegu.
Śmiertelne zatrucie
W sobotę w szpitalu w Nowej Dębie zmarł mężczyzna, który zjadł kupioną na targowisku galaretę garmażeryjną. Do szpitala trafiły też dwie inne osoby z objawami ostrego zatrucia pokarmowego. Informacje o stanie zdrowia osób, które zatruły się mięsnymi wyrobami, przekazywał portal infonowadeba.pl, powołując się ustalenia policji.
Czytaj też: Zatrute mięsem dzieci w stabilnym stanie
- Przy placu targowym mężczyzna sprzedawał z samochodu "swojskie" wyroby, m.in. galaretę garmażeryjną. Dwie osoby, które ją kupiły i zjadły, z objawami ostrego zatrucia trafiły do szpitala, jedna z nich zmarła. Apelujemy do wszystkich, którzy dokonali zakupów u mężczyzny, a szczególnie tych, którzy kupili galaretę, o powstrzymanie się od jej spożycia - poinformowała w rozmowie z portalem podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Dodała, że "jeżeli ktoś już ją zjadł, nawet jeśli nie ma żadnych objawów, powinien natychmiast skontaktować się z lekarzem".
Alert RCB
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alert do części mieszkańców województwo podkarpackiego. Informacje została opublikowana też na platformie X. "Uwaga! Nie jedz mięsa z targowiska w Nowej Dębie (powiat tarnobrzeski). Wysokie ryzyko zatrucia zagrażającego życiu. Jeżeli masz objawy zatrucia - dzwon na 112" - czytamy.
Podano, że alert RCB wysłano do odbiorców w części województwa podkarpackiego. Chodzi o powiaty: stalowowolski, niżański, mielecki, tarnobrzeski i kolbuszowski.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apeluje: "Jeśli w ostatnim czasie jadłeś mięso pochodzące z niesprawdzonego źródła, odczuwasz niepokojące objawy zdrowotne i podejrzewasz, że jedzenie mogło być zatrute – natychmiast skontaktuj się z lekarzem lub zadzwoń na 112!"
Różne objawy zatrucia
RCB przypominało, że objawy zatrucia mogą różnić się w zależności od rodzaju zatrucia oraz od tego, jak bardzo zatrute było mięso.
To m.in. nudności – są jednym z najczęstszych objawów zatrucia pokarmowego (osoba może odczuwać dyskomfort w żołądku i uczucie niechęci do jedzenia), wymioty i biegunka – to naturalny sposób organizmu na pozbycie się toksyn (mogą wystąpić zarówno po spożyciu zatrutego mięsa, jak i w trakcie trawienia), bóle brzucha – ostre lub tępe (mogą być różnie lokalizowane i nasilać się wraz z intensywnością zatrucia), gorączka – w przypadku ciężkiego zatrucia pokarmowego może wystąpić gorączka, która jest reakcją organizmu na obecność toksyn, ogólne osłabienie – zatrucie pokarmowe może prowadzić do ogólnego osłabienia, uczucia zmęczenia i apatii.
"Podziel się informacjami dotyczącymi potencjalnego zagrożenia ze swoimi bliskimi, aby zapobiec spożyciu przez nich zatrutego mięsa oraz zachęcić ich do zachowania ostrożności przy zakupach spożywczych" - wskazuje RCB. "Kupuj mięso tylko w sprawdzonych miejscach. Jeżeli masz wątpliwości co do pochodzenia mięsa lub jego świeżości, zrezygnuj z zakupu lub skonsultuj się z właściwym terytorialnie inspektoratem weterynarii" - dodaje Centrum w komunikacie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock