Nie jest łatwy los dopingowych banitów. Przekonała się o tym na olimpijskiej pływalni Julia Jefimowa. Rosjanka dopiero w ostatniej chwili otrzymała zgodę na udział w igrzyskach. W poniedziałek popłynęła po srebrny medal. Wcześniej ją wygwizdano.
Jefimowa zgodę na start otrzymała od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego dopiero w piątek. Wcześniej pływackie władze (FINA) wykluczyły ją z igrzysk w związku z wielką aferą dopingową w Rosji. Julia w 2014 roku została zdyskwalifikowana na 16 miesięcy za stosowanie niedozwolonych środków. W marcu natomiast przeprowadzone u niej testy wykazały zażywanie meldonium, ale ostatecznie nie została ukarana. Gdy dowiedziała się, że w Brazylii jednak wystartuje, nie kryła euforii. "Jadę na igrzyska! Nie mogłabym być bardziej dumna i odczuwać większej ulgi" - napisała 24-letnia zawodniczka na jednym z portali społecznościowych kilka minut po rozpoczęciu ceremonii otwarcia IO.
Gwizdy podczas prezentacji
Na olimpijskiej pływalni nie ma jednak łatwego życia. Podczas prezentacji bywa wygwizdywana przez publiczność, a gniew Amerykanów ściągnęła na siebie po niedzielnym półfinale. Wygrała swoją serię i zaraz uniosła dłoń z wyprostowanym palcem wskazującym. W drugiej serii wygrała Lilly King z USA. W korespondencyjnym wyścigu popłynęła szybciej od Rosjanki, później ją skrytykowała. - Demonstracyjnie pokazujesz, że jesteś numerem jeden, choć przyłapano cię na dopingowym oszustwie. Nie jestem fanką takiego zachowania - złościła się 19-latka, nawiązując do przeszłości Jefimowa. W poniedziałek King wygrała finał. Drugiej na mecie Rosjance nie pogratulowała, tylko od razu podpłynęła do rodaczki Katie Meili, która była trzecia. - Udowodniłam, że można być najlepszym nie uciekając się do oszustwa - przyznała po zwycięskim wyścigu King.
"Straszne ostatnie tygodnie"
W strefie mieszanej Rosjanka rozpłakała się, zanim zaczęła odpowiadać na pytania dziennikarzy. - Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się wyspałam. Ostatnie tygodnie były po prostu straszne. Chciałam wygrać i udowodnić krytykom, że się mylą. Jestem smutna, bo mi się nie udało, wiele osób na mnie liczyło - wydusiła w końcu z siebie. King i Jefimową czeka jeszcze rywalizacja na 200 m stylem klasycznym. Eliminacje na tym dystansie odbędą się w środę.
Autor: twis / Źródło: PAP