Sobotnie wydanie "Xięgarni" z Wrocławia poświęcone było Literackiej Nagrodzie Europy Środkowej Angelus. Pisarka Anna Janko mówiła o swojej książce "Mała zagłada", która znalazła się w finałowej siódemce. O godz. 20 we wrocławskim Teatrze Muzycznym Capitol zostanie ogłoszone nazwisko zwycięzcy.
W tym roku jury wybierało finałową siódemkę spośród 70 książek, które zostały zakwalifikowane do nagrody. Nazwisko zwycięzcy nagrody zostanie ogłoszone na gali we wrocławskim Teatrze Muzycznym Capitol o godz. 20. Polską prozę reprezentują: "Solfatara" Macieja Hena i "Mała zagłada" Anny Janko. W finale znalazły się również dwie książki litewskich autorów: "Silva rerum" Kristiny Sabaliauskaite oraz "Mam na imię Maryte" Alvydasa Slepikasa. O główną nagrodę powalczą także dwie książki rumuńskich pisarzy: "Medgidia, miasto u kresu" Cristiana Teodorescu i "Księga szeptów" Varujana Vosganiana. W finale Angelusa znalazła się również książka "Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez" białoruskiego pisarza Uładzimira Niaklajeu.
Justyna Sobolewska, członek kapituły nagrody Angelusa, przyznała w specjalnym wydaniu "Xięgarni" z Wrocławia, że zwłaszcza w tym roku wybór zwycięzcy był trudny. - Były bardzo dobre książki. Mocny kawał historii za nimi stoi. To, co je łączy to jest właśnie opowieść o tragicznej historii - powiedziała. - Wierzymy w to, że wszyscy uznają, że wybór był najlepszy - dodał Michał Nogaś, również członek kapituły nagrody Angelusa.
"Nikt nie dokonał terapii"
Gościem "Xięgarni" była autorka książki "Mała zagłada" Anna Janko, która znalazła się w finałowej siódemce. W książce opisała historię swojej matki, która jako 9-latka przeżyła masakrę we wsi Sochy na Zamojszczyźnie 1 września 1943 r.
Jak mówiła Janko, mieszkańcy Zamojszczyzny pamiętają w sposób bolesny, co się stało. - Nikt nie dokonał terapii, nikt z nimi nie pracował. Jeżeli temat znika z podręczników szkolnych, to jest symptomatyczne. Moja książka była czymś w rodzaju zadośćuczynienia, oczywiście tylko w pewnym zakresie - mówiła. Dodała, że pacyfikacja Soch jest tylko jednym z wątków książki. - Jest to taki żarzący się rdzeń, wokół którego buduję historię wojen równolegle dziejących się w innych miejscach w tym czasie a także historycznie w różnych czasach, czyli przekraczam granicę czasu i przestrzeni. Naczelnym moim hasłem podczas pisania było to, że "wojna nie umiera nigdy, tylko zmienia mundury" - mówiła Janko.
Tematy najistotniejsze dla współczesności
Angelus jest nagrodą dla pisarzy pochodzących z Europy Środkowej, którzy podejmują w swoich dziełach tematy najistotniejsze dla współczesności. Nagroda, którą stanowi statuetka Angelusa autorstwa Ewy Rossano i czek na kwotę 150 tys. zł, przyznawana jest za najlepszą książkę opublikowaną w języku polskim w roku poprzednim. Fundatorem nagrody jest prezydent Wrocławia. Przyznawana jest również nagroda dla tłumacza, którą funduje Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu. Wynosi ona 20 tys. zł. Do nagrody można zgłaszać dzieła autorów żyjących, pochodzących z 21 krajów Europy Środkowej. Każdy wydawca może zgłosić jedną książkę autora zagranicznego i jedną polskiego. Do tej pory Angelusa otrzymali: Jurij Andruchowycz "Dwanaście kręgów" (2006), Martin Pollack "Śmierć w bunkrze - opowieść o moim ojcu" (2007), Peter Esterhazy "Harmonia calestis" (2008), Josef Skvorecky "Przypadki inżyniera ludzkich dusz" (2009), Gyorgy Spiro "Mesjasze" (2010), Swietłana Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" (2011), Miljenko Jergović "Srda śpiewa o zmierzchu w Zielone Świątki" (2012), Oksana Zabużko "Muzeum porzuconych sekretów" (2013), Pavol Rankov "Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)" (2014), Serhij Żadan "Mezopotamia" (2015).
Autor: js/kk,mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24