- Moje dni w Cracovii są policzone i mówię to w sposób przemyślany. Przecież było już wiele zapowiedzi wyrzucenia mnie z tego klubu. Tak się działo gdy graliśmy w pierwszej lidze, po awansie, kilka razy w tym sezonie. Każdy mecz, to spotkanie o moją głowę, moje życie. To się robi niesmaczne. Musiałem podjąć jakąś decyzję i to zrobiłem. Ja już jej nie zmienię. Odejście z Cracovii jest dla mnie tak pewne, jak to, że kiedyś umrę - powiedział Stawowy.
Krytyka prezesa
Trener Cracovii nie wytrzymał po kolejnej wiązce nieprzyjemnych słów wypowiedzianych przez jego przełożonego. Po wygranym (!) meczu z Jagiellonią (1:0) Filipiak mocno skrytykował pracę Stawowego, m.in. ruchy personalne trenera, w tym słabe transfery w zimowym „okienku”. Podkreślił jednak "w tym momencie nie mówimy o jego zwolnieniu tylko o sytuacji w jakiej znalazł się zespół i kto jest za to odpowiedzialny". - Przedstawiliśmy mu ponad 30 zawodników, ale on nie miał czasu, by ich ocenić - grzmiał prezes.
Krakowianie w niedzielę zagrają na wyjeździe z Podbeskidziem. Według informacji opiekuna ekipy ze stolicy Małopolski na pewno wystąpi Vladimir Boljevic, który ostatnio miał problemy zdrowotne. Od pierwszej minuty na murawę ma wybiec Greg Giannis Papadopoulos.
Twierdza Bielsko-Biała?
Najbliższy rywal "Pasów" nie przegrał jeszcze wiosną na swoim stadionie. Bielszczanie u siebie pokonali Widzew Łódź 1:0 i bezbramkowo zremisowali z Pogonią Szczecin.Trener Podbeskidzia Leszek Ojrzyński podkreślił, że jeśli „Górale” chcą zdobyć komplet punktów, to nie mogą popełniać tak poważnych błędów w defensywie, jak im się to ostatnio zdarzało.- Bramki w meczu z Jagiellonią i Lechem straciliśmy po bardzo dużych błędach. Musimy je wyeliminować, bo na poziomie ekstraklasy takie sytuacje przeciwnicy zamieniają na bramki. Jesteśmy zagrożeniem dla samych siebie – powiedział opiekun bielszczan.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: PAP