Kogo chroni BOR?
Zgodnie z ustawą o BOR ochrona biura przysługuje najważniejszym osobom w państwie. Objęci są nią prezydent i jego najbliższa rodzina, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier (również przez sześć miesięcy od chwili zakończenia urzędowania), wicepremierzy, szefowie MSZ i MSWiA oraz dożywotnio byli prezydenci RP (ale już nie ich rodziny). W wyjątkowych sytuacjach szef MSWiA może zadecydować o objęciu taką ochroną innych ministrów lub polityków. Kierując się dobrem państwa. Tak było ostatnio w przypadku ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego i minister zdrowia Ewy Kopacz, którzy taką ochronę dostali. Wówczas pracowali nad zaostrzeniem przepisów o obrocie dopalaczami.
Ile to kosztuje?
Oficjalnie Biuro Ochrony Rządu nie podaje danych na temat kosztów ochrony. Jednak można je oszacować: dzienna pensja czterech funkcjonariuszy to ponad 500 złotych (średnie miesięczne wynagrodzenie w BOR wynosi 3800 złotych brutto). Dodatkowe kilkaset złotych to koszty paliwa i amortyzacji auta. Dla porównania godzina pracy bardzo dobrego agenta ochrony w Polsce kosztuje w sytuacji dużego zagrożenia ok. 500 zł, byli pracownicy BOR za godzinę biorą właśnie takie stawki. Więcej wiadomo na temat szkolenia byłych pracowników. BOR najczęściej przyjmuje osoby z doświadczeniem, na przykład byłych komandosów czy antyterrorystów. Przez osiem godzin szkolą się m.in. z taktyki i ratownictwa medycznego. - System szkolenia jest wieloetapowy. Do ochrony osobistej wyznaczeni są najlepsi z najlepszych - tłumaczy rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz. - Poddawani są egzaminom znacznie częściej niż inni pracownicy. W ostatnim czasie było realizowane szkolenie z funkcjonariuszami amerykańskiej Secret Service i niemieckich służb BKA - podkreśla Aleksandrowicz.