Kamil Stoch piątkowe kwalifikacje odpuścił, ale nie trening. Skoczył najdalej i tym samym w serii próbnej przed kwalifikacjami do jutrzejszego konkursu na olimpijskiej dużej skoczni zajął pierwsze miejsce. Niestety, zaraz po udowodnieniu swojego prymatu się schował. Na szczęście jego koledzy mieli coś do powiedzenia.