Reprezentacji Polski na mistrzostwach świata jak wiadomo nie ma, ale biało-czerwonych akcentów w Brazylii nie brakuje. Jak podały światowe agencje, kibic, który wbiegł na boisko podczas sobotniego meczu Niemcy - Ghana (2:2), jest Polakiem.
Mężczyzna pojawił się na murawie w Fortalezie po bramce strzelonej na 1:0 przez Mario Goetzego.
Nie miał na sobie żadnej koszulki, a na klatce piersiowej jedynie wypisany numer telefonu i adres mailowy, w którym znalazły się symbole "HH" i "SS". Zinterpretowano je jako skróty od "Heil Hitler" i niemieckiej formacji nazistowskiej.
Propagowanie neonazizmu
- Nie ma innego wytłumaczenia tych słów. Pytanie jest takie: jak kontrolować pojedynczych fanów, którzy w ten sposób propagują na boisku swe neonazistowskie poglądy - stwierdziła Piara Powar z organizacji Futbol Przeciwko Rasizmowi w Europie (FARE).
Kibic, który zakłócił sobotnie spotkanie, wykonał też serdeczny uścisk z pomocnikiem afrykańskiej drużyny Sulleyem Muntarim i został zatrzymany, a następnie błyskawicznie wyprowadzony z boiska przez ochronę.
Według niektórych mediów, ten sam człowiek w przeszłości zakłócił również konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w słoweńskiej Planicy.
Mecz Niemcy - Ghana zakończył się wynikiem 2:2.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP