- Ciepły, wspaniały, każdemu chciał pomóc, prawdziwy wzór do naśladowania - tak Gerarda Cieślika pamiętać będą piłkarze i trenerzy. W piątek Chorzów pożegnał Wybitnego Reprezentanta Polski, człowieka, który przez całe życie związany był z "Niebieskimi".
W uroczystościach pogrzebowych byłego piłkarza Ruchu uczestniczyło tysiące osób, większość ubranych w klubowe szaliki. Wśród nich nie mogło zabraknąć fanów chorzowskiej drużyny, byłego selekcjonera Waldemara Fornalika czy Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.
Człowiek-legenda
- Ile razy przyjeżdżałem na Ruch – prawie zawsze jako przeciwnik – zmieniali się piłkarze, trenerzy, zarządy, natomiast Gerard Cieślik był w tym samym miejscu. Kibice mieli satysfakcję, że człowiek–legenda jest z nimi - wspominał go Prezes PZPN.
- Był piłkarzem niebywałym, człowiekiem znakomitym. Będzie natchnieniem dla młodych piłkarzy jak żyć i osiągnąć sukces – podkreślił Boniek.
- Jego życie to gotowy scenariusz na film - powiedział podczas mszy św. metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc. - Swoją obecnością na stadionie uczył kultury kibicowania. Niech stadion przy ulicy Cichej będzie zawsze miejscem takiego stylu kibicowania – apelował.
Młodym otwierał okna na świat
Zmarłego Gerarda Cieślika w imieniu piłkarzy i trenerów Ruchu pożegnał Antoni Piechniczek. - Moje pokolenie zapamięta wielki Ruch Chorzów i Cieślika jako tych, którzy przecierali szlaki i otwierali okna na świat młodym chłopcom marzącym o sportowej karierze. Na paru kilometrach kwadratowych urodziło się, wychowało i wyszkoliło wielu piłkarzy, którzy później grali w reprezentacji, uczestniczyli w mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich – podkreślił były selekcjoner polskiej kadry i wiceprezes PZPN. Gerard Cieślik zmarł w niedzielę 3 listopada w wieku 86 lat. Do Ruchu trafił w wieku 12 lat. Przez całą swoją karierę związany był tylko z chorzowskim klubem. Rozegrał w nim 237 spotkań i zdobył 167 goli. W drużynie narodowej zagrał 45 razy i strzelił 27 bramek. Najbardziej zasłynął dwoma golami strzelonymi ZSRR w 1957 roku.
Autor: lukl / Źródło: ekstraklasa.tv, PAP