Przedłużające się śledztwo w sprawie nielegalnych podsłuchów nie wywołuje takich emocji, jak umorzone śledztwo w sprawie jednej z nagranych rozmów. Konkretnie rozmowy Sienkiewicz-Belka. Na prokuraturę posypały się gromy. Prawo i Sprawiedliwość zarzuca śledczym maskowanie afery i samo stawia poważny zarzut prokuratorowi generalnemu. Żeby to zrozumieć, trzeba zajrzeć do politycznego kalendarza. Trzeba też zwrócić uwagę, jak ocena pracy prokuratora mocno zależy od punktu politycznego widzenia i doraźnych interesów.