Środa, 26 marca 21:00Andrzej Czuma z PO i były poseł SLD Jerzy Dziewulski ostro starli się w rozmowie o dostępie do broni palnej. - Obecna praktyka to skamielina komunizmu - grzmiał Czuma. - Nie ma żadnej zależności miedzy ilością broni w domach, a bezpieczeństwem w danym kraju - odpowiadał Dziewulski.
- Miałem pozwolenie na broń i nadal mam tam dwa pistolety - mówił o swoim pobycie w USA poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Czuma, który chce ułatwić Polakom dostęp do broni palnej. - Nie chce porównywać Polski do USA, bo tam przecież każdy stan ma odrębna politykę w tej sprawie. Ale przyjrzyjmy się Europie. W Finlandii na tysiąc mieszkańców przypada 380 sztuk broni, w Polsce zaledwie 3,5 - stwierdził Czuma. Jego zdaniem więcej broni w domach to zwiększone bezpieczeństwo. - Obywatel, który spełni warunki otrzymania broni, powinien mieć prawo do posiadania pistoletu, do obrony siebie i swoich najbliższych - zauważył.
Nie ma żadnej zależności miedzy ilością broni w domach, a bezpieczeństwem w danym kraju. Każdy ekspert to potwierdzi Jerzy Dziewulski
- Nie ma żadnej zależności miedzy ilością broni w domach, a bezpieczeństwem w danym kraju. Każdy ekspert to potwierdzi - ripostował były poseł, milicjant i antyterrorysta Jerzy Dziewulski. Jego zdaniem prawie wszyscy, którzy zgłaszają się do policji z prośbą o pozwolenie na broń, chcą nie tylko trzymać ją w domu, ale i mieć prawo nosić ją ze sobą, także na ulicy. - Na 100 osób zgłaszających się po broń, wszyscy mówią: ja chcę mieć broń do noszenia przy sobie. Zdaniem Dziewulskiego jest to zasadnicze różnica. - To nie jest bezpieczne. Chciałby pan pójść do pubu gdzie siedzi 150 osób i każda ma przy sobie pistolet? - pytał retorycznie Dziewulski.
SLD w 2001 obiecało w kampanii wyborczej łatwiejszy dostęp do broni każdemu kto chciał strzec swój dom, i poparcia na tym nie stracili Andrzej Czuma
- W Finlandii dzięki temu, że jest łatwiejszy dostęp do broni, jest bezpieczniej. Włamywacz dobrze się zastanowi zanim przyjdzie mu do głowy okraść dom - argumentował Czuma. Poseł PO przyznał, że jak na razie nie znalazł poparcia dla swojego projektu w macierzystej partii. - SLD w 2001 obiecało w kampanii wyborczej łatwiejszy dostęp do broni każdemu, kto chciał strzec swój dom, i poparcia na tym nie stracili - przypominał Czuma.
Polityk PO przytoczył też statystyki z których ma wynikać, że w Wielkiej Brytanii kolejne ograniczenia dostępu do broni palnej powodowały wzrost przestępczości. - Człowiek, który ma broń jest bardziej odpowiedzialny - mówił Czuma. - Przez 50 lat władza ze strachu ograniczała dostęp do broni. Przez propagandę wmówiono ludziom, że dostęp do broni zwiększa przestępczość. W Polsce jest tak trudno dostać pozwolenie na broń. To skamielina komunizmu - zakończył Czuma.
Zupełnie nie zgadzał się z nim Dziewulski. - Ta dyskusja już 10 lat temu była prowadzona. Zapewniam pana, że daliśmy ludziom szanse obrony własnego domu - skwitował.
jaś//mat