Ani jednego wyjazdowego zwycięstwa nie odnieśli w tym sezonie zawodnicy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Okazją do przełamania będzie dla "Górali" czwartkowy mecz ze słabo spisującym się ostatnio Śląskiem.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego na mecze rozgrywane poza swoim stadionem wychodzą ze związanymi nogami. W sześciu dotychczasowych spotkaniach zdobyli raptem 3 punkty, nie notując ani jednego zwycięstwa. Trudno się jednak dziwić - przed 14. kolejką Podbeskidzie miało, do spółki z Widzewem, najgorszy bilans goli w meczach wyjazdowych, tracąc średnio 2,5 bramki na spotkanie.
Zatrzymać snajpera
Jeśli "Górale" myślą o przełamaniu, muszą znaleźć sposób na Marco Paixao. Portugalski snajper jest w tym sezonie trudny do zatrzymania. Na bramkę rywali uderzał dotychczas aż 51 razy (średnio niemal 4 strzały na mecz, najlepszy wynik w T-Mobile Ekstraklasie), w tym 21 razy w światło bramki. Osiem ze strzałów znajdowało drogę do siatki.
Wiara w brutala
Za neutralizację ataków Śląska odpowiedzialny będzie Dariusz Łatka. Urodzony w Krakowie piłkarz nie przebiera w środkach i w bieżącym sezonie jest najczęściej faulującym zawodnikiem T-Mobile Ekstraklasy. W dwunastu rozegranych spotkaniach przewinił aż 39 razy.
Czas na sentymenty
Czwartkowy mecz będzie okazją do sentymentalnych wspomnień dla Sylwestra Patejuka i Dariusza Pietrasiaka. Pierwszy z nich, obecnie gracz Śląska, wypłynął do ekstraklasowego futbolu właśnie w Podbeskidziu, zaś "Góral" Pietrasiak w sezonie 2011/2012 sięgał ze Śląskiem po mistrzostwo Polski.
Autor: ekstraklasa.tv