Rozpędzająca się z meczu na mecz Hiszpania, której złoty medal dała bramka w dogrywce. Zachwycający ofensywną grą Niemcy, którzy przerwali sen o medalach faworyzowanym Anglikom i Argentyńczykom. A wszystko przy przeraźliwym ryku wuwuzeli i przy udziale ośmiornicy Paula. Tak zapamiętamy XIX Mistrzostwa Świata w RPA.
Mundial zapisał się w historii jeszcze zanim się rozpoczął - jeszcze nigdy najlepszych piłkarzy świata nie gościła Afryka. Piłkarze i kibice zapamiętają wuwuzele – afrykańskie trąbki, których piłkarze mieli dość już po kilku minutach gry. Poziom hałasu osiągał nawet 120 decybeli, czyli dźwięk samochodowego klaksonu czy… ryczącego słonia.
Bez obrońców tytułu
Mundial ruszył 11 czerwca 2010 roku – w meczu otwarcia RPA zremisowała z Meksykiem 1:1. W fazie grupowej wyróżniała się Argentyna trenowana przez Diego Maradonę i Holandia, która grała nudno i brzydko, ale spokojnie odprawiała kolejnych rywali. Imponowali, szczególnie stylem, Niemcy, ale zaliczyli wpadkę z Serbami i do końca drżeli o awans. Największą sensacją było odpadnięcie obrońców tytułu z 2006 roku – Włochów, których w ostatnim meczu z fazy pucharowej wykluczyli Słowacy.
27 czerwca obejrzeliśmy najlepsze spotkanie 1/8 finału – Niemcy rozbili Anglików 4:1. Niestety przy udziale urugwajskiego sędziego Jorge Llariondy, który nie zauważył, że po strzale Franka Lamparda piłka przekroczyła linię niemieckiej bramki o dobre pół metra. Rozczarowały „iberyjskie derby” – Hiszpania skromnie ograła Portugalię.
Emocje od ćwierćfinałów
Kibiców narzekających na brak emocji uciszyły ćwierćfinały. Brazylia zagrała najlepszą połowę na mundialu i prowadziła z Holandią po golu Robinho. Po przerwie w podopiecznych Berta van Marwijka wstąpiły nowe siły i po dwóch bramkach Wesleya Sneijdera to „Oranje” zameldowali się w strefie medalowej. Powinna też zagrać tam Ghana, która w fazie pucharowej broniła honoru Afryki. W dogrywce remisowała z Urugwajem 1:1 i w ostatniej minucie miała „piłkę meczową”. Napastnik „Urusów”, Luis Suarez, nie miał wyjścia – wybił piłkę ręką z linii bramkowej. Wyleciał od razu z boiska, ale Asamoah Gyan nie wykorzystał „jedenastki”. Te chwilę później lepiej egzekwowali 2-krotni mistrzowie świata z Ameryki Południowej. Dzień później pokaz siły zaprezentowali Niemcy – w imponującym stylu rozbili Argentynę 4:0. A swoje robili Hiszpanie – po słabym meczu pokonali Paragwaj 1:0 i trochę bezszelestnie awansowali do najlepszej czwórki mistrzostw.
Paul na ustach kibiców
Tam los skojarzył ich z piłkarzami Loewa. Podopieczni Del Bosque pokazali klasę – jak w finale EURO 2008 nie dali rywalom grać piłką i pewnie wygrali po golu Puyola. W finale czekali na nich „Oranje”, którzy pokonali Urugwaj 3:2 przeważając przez całe spotkanie.
Turniej wyłonił jeszcze jedną gwiazdę mundialu – ośmiornica Paul nie myliła się wybierając kolejnych zwycięzców meczów. W finale wskazała na Hiszpanię i znów nie pomyliła się – gola na wagę złotego medalu w 117. minucie meczu zdobył Andres Iniesta. Trzecie miejsce zajęli Niemcy, a „Urusi” skończyli poza podium. Na pocieszenie ich napastnik – Diego Forlan– został wybrany najlepszym piłkarzem turnieju.
Następne mistrzostwa – już bez wuwuzeli i Paula, który zdechł po mistrzostwach – w 2014 roku w Brazylii.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/APTN, fot. PAP/EPA