Dziesięć drużyn z Europy, cztery z Ameryki Południowej oraz po jednej z Ameryki Północnej i Azji - tak wygląda najlepsza "16" mistrzostw świata. Pierwszy raz od 1982 roku w fazie pucharowej zabraknie ekipy afrykańskiej.
Podczas mundialu w Rosji z grup nie zdołały wyjść: Egipt, Maroko, Nigeria, Tunezja oraz Senegal. W czwartek honor zespołów z Czarnego Lądu mógł uratować Senegal. Lwy Terangi potrzebowały remisu w meczu z Kolumbią, ale przegrały 0:1.
W efekcie po raz pierwszy w historii MŚ o awansie do fazy pucharowej zadecydowała klasyfikacja fair play. Japonia i Senegal miały bowiem po cztery punkty, taki sam bilans bramek 4-4, a ich bezpośredni mecz zakończył się remisem 2:2. Japonia miała jednak cztery żółte kartki, a Senegal - sześć.
Pierwszy raz od 1982 roku w mundialu w najlepszej "16" zabraknie drużyn z Czarnego Lądu. - To duży krok w tył. Mamy potencjał, mamy pieniądze na rozwój, ale potrzebujemy czegoś więcej. Musimy mieć spójność, strukturę zespołów europejskich i drużyn z Ameryki Południowej - stwierdził były reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Didier Drogba.
Czas na przemyślenia
Podczas mundialu w 1986, 1990 i 1994 roku afrykański zespół grał w 1/8 finału, choć do turnieju przystępowały tylko trzy zespoły z tego kontynentu. Od 1998 roku Afryka ma pięciu reprezentantów na mundialu, a sześciu było ich w 2010, kiedy turniej odbywał się w RPA. W 2002 roku do ćwierćfinału dotarł Senegal, a 12 lat później ten wyczyn powtórzyła Ghana. W najlepszej czwórce afrykańskiej drużynie jeszcze nie udało się znaleźć.
- Pewnego dnia Afryka odniesie sukces, ale musimy jeszcze raz przemyśleć, czy w odpowiedni sposób podchodzimy do tak dużych zawodów - dodał strzelec 65 goli w 104 występach dla WKS.
Z Afryki pochodzi 54 członków FIFA, tylko o jeden mniej niż z Europy. W Rosji gra jednak aż 14 ekip ze Starego Kontynentu. Szefowie Afrykańskiej Federacji (CAF) uważają taki podział miejsc za niesprawiedliwy, ale na fazie grupowej zatrzymały się tylko cztery europejskie zespoły - Polska, Islandia, Serbia i Niemcy.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, bbc.com