"Łzy poleciały mi z oczu" Adam już w srebrze

- Jak zobaczyłem na tablicy, że prowadzę, to jedynie łzy poleciały mi z oczu - powiedział Adam Małysz po niesamowitym konkursie olimpijskim. Ostatecznie skończył ze srebrem, ale zapowiada kolejne sukcesy. Pierwszy krążek już zawisł na jego piersi. Trzymamy za słowo, że nie będzie ostatni.

- Widać, że ci starsi zawodnicy też potrafią skakać - mówił po konkursie z uśmiechem nasz orzeł. - Jest jak jest. Ogromnie się cieszę - zakończył wyraźnie wzruszony.

Konkurs w Whistler śledziła cała Polska, w tym jedyny polski zdobywca złotego medalu ZIO - Wojciech Fortuna. - Powrót na podium i to w takim momencie to wielki sukces Małysza. Dla mnie Adam zawsze był i jest ikoną skoków - powiedział słynny skoczek o swoim następcy.

Utarł nosa

Jego zdaniem na dużej skoczni będzie podobnie, ale ... - Mam nadzieję, ba, głęboko w to wierzę, że Adam będzie miał złoto. Małysz po raz kolejny pokazał wielką klasę no i utarł nosa Austriakom - tłumaczył.

Małysz zdobył w sobotę srebrny medal olimpijski w Whistler. Złoty, po raz trzeci, wywalczył Szwajcar Simon Ammann, a brązowy Austriak Gregor Schlierenzauer.

Złoty w Japonii

Wojciech Fortuna urodził 6 sierpnia 1952 roku w Zakopanem. W wieku 9 lat rozpoczął treningi w barwach Wisły Gwardii Zakopane. Cztery lata później oddał swój pierwszy skok na Wielkiej Krokwi. W 1970 roku wszedł do kadry narodowej.

Dwa lata później, 11 lutego skokiem na odległość 111 metrów i notą 130,4 Fortuna zdobył w Sapporo złoty medal olimpijski. Ta sztuka Małyszowi jeszcze się nie udała...

kcz ram

Źródło: PAP, TVP

Czytaj także: