Ma 19 lat, a z piłką Kylian Mbappe potrafi wyczyniać cuda. W drugiej połowie półfinału z Belgią zrobił coś, czego nie powstydziliby się najlepsi dryblerzy. Francuz znów pokazał też to drugie, gorsze oblicze.
O tym, jak potrafi przyspieszyć z piłką, zwłaszcza po meczu z Argentyną, wiedzą wszyscy.
Z Belgami dwoma dotknięciami ośmieszył obrońców i podał piętą do kolegi. Była 54. minuta półfinału i kibice piali z zachwytu. To było coś, z czego kiedyś słynął rodak młodzieńca Zinedine Zidane. Aż szkoda, że po tej akcji nie padł gol. Zawiódł Olivier Giroud, którego strzał w ostatniej chwili został zablokowany.
Za długo przy Neymarze
Mbappe dał się zapamiętać jeszcze z innej sytuacji. W samej końcówce spotkania, gdy rywalom się spieszyło, zrobił wszystko, żeby nie oddać im piłki. Za niesportowe zachowanie zarobił żółtą kartkę.
To nie pierwszy raz, gdy wart miliony młodzieniec doprowadził rywali do furii. W ćwierćfinale z Urugwajem wziął przykład z klubowego kolegi Neymara i padł na murawę niczym rażony piorunem, choć został zaczepiony lekko i przypadkowo.
Francja pokonała Belgię 1:0 i po raz trzeci w historii zagra w finale mistrzostw świata.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl