Środa, 12 sierpnia - Jesteśmy na wojnie. Ministrowi obrony należy się wsparcie od premiera, rządu i od opozycji. Przeżył cięcia budżetowe. Przez lata były zaniedbania w resorcie – mówił gen. Sławomir Petelicki i apelował do opozycji, żeby nie krytykowała ministra. - Przypomnę, że to Aleksander Szczygło (były szef MON) kupił zupełnie bezwartościowe, bezzałogowe samoloty Orbiter, za radą generała Romana Polki – mówił generał.
Na dzisiejszej konferencji padły bardzo ważne słowa - po raz pierwszy minister powiedział, że nasi żołnierze są na wojnie – stwierdził Petelicki. Dotąd była to misja stabilizacyjna. A na wojnie jest najważniejszy dowódca. W tej chwili minister powinien dostać wsparcie, opozycja nie powinna go otwarcie krytykować – stwierdził generał Petelicki. - Proszę bardzo opozycję, a zwłaszcza pana Wassermanna (Zbigniew, poseł PiS), żeby nie krytykowali – stwierdził generał. Zbigniew Wassermann stwierdził, że ostatnie wydarzeni świadczą o tym, że rząd Donalda Tuska nie radzi sobie w sferze bezpieczeństwa państwa. - Należałoby oczekiwać politycznej odpowiedzialności ministra Klicha - mówił Wassermann.
Pierwszy bezzałogowiec niech nosi imię bohatera
Według Petelickiego, afgańską misję trzeba jak najszybciej dozbroić. - Nie chciałbym żeby śmierć tego bohaterskiego kapitana poszła na marne – powiedział. Jego zdaniem MON powinien jak najszybciej wziąć w leasing bezzałogowy samolot, wykorzystując szybką procedurą opracowaną dla samolotów VIP-owskich. Oprócz tego powinien wziąć w leasing śmigłowce Mi24 i dozbroić w działka helikoptery Mi17. – Generał Waldemar Skrzypczak (generał wojsk lądowych) występował o te działka półtora roku temu - mówił Petelicki.
Koziej: wykorzystywanie śmierci żołnierza jest karygodne
Były wiceminister obrony w rządzie PiS, gen. Stanisław Koziej, zgodził się z Petelickim, że sprawa samolotów bezzałogowych jest bardzo pilna w przypadku afgańskiej misji. Jak zauważył, polska armia zmniejszyła teraz procent wydatków na modernizację techniczną - z powodu innego priorytetu, profesjonalizacji armii.
Podobnie jak Petelicki, Koziej był oburzony krytycznymi słowami opozycji po afgańskiej tragedii. – Wykorzystywanie śmierci żołnierza do celów politycznych, jak tu słyszeliśmy w wykonaniu posła Wassermanna jest karygodne. To są sprawy wojskowe – stwierdził.
Nie mamy rozpoznania
Generał Petelicki dziwił się także, że amerykański wywiad nie dostrzegł 100-150 talibów, którzy zbliżali się na odległość kilku kilometrów do polskiej bazy. – Mają samoloty bezzałogowe Predator – zauważył. Podkreślił, że zawiodło rozpoznanie polskiej armii.- Jesteśmy w sprawie wywiadu zdani na Amerykanów. A odbudowanie wywiadu, po tym, co zrobił Antoni Macierewicz zabierze wiele czasu – mówił Petelicki.