Norweska delegacja medyczna zabrała ze sobą do Pjongczangu ponad 6000 dawek leków na astmę. "To liczba porażająca" - uważa telewizja NRK. - Musimy być przygotowani, żeby rozwiązać problemy 250 osób z całej naszej ekipy. Spora część leków może wrócić z nami - tłumaczy szefowa norweskiego zespołu medycznego.
To właśnie telewizja NRK opublikowała dane w sprawie leków. Przedstawione liczby wzbudziły sporo kontrowersji. Norweski zespół medyczny składa się z siedmiu lekarzy, 12 fizjoterapeutów i trzech masażystów, a jego bagaż to m.in. sześć różnych środków na astmę - w sumie 6240 porcji.
Norwegowie, których kadra liczy 109 sportowców, zabrali ze sobą 43 inhalatory. Zdaniem NRK jest to "liczba porażająca", ponieważ np. reprezentacje Finlandii (103 zawodników) i Szwecji (166 zawodników) zabrały ich ze sobą po dziesięć.
- Wzięliśmy ze sobą dziesięć inhalatorów z Ventoliną. Wszystkich z przewlekłymi chorobami poinformowaliśmy, żeby spakowali ze sobą własne leki. Zdiagnozowanie nowych przypadków akurat na igrzyskach jest mało prawdopodobne - powiedziała NRK szefowa fińskiego zespołu medycznego, Maarit Valtonen.
Symbicort, Airomir, Alvesco...
W bogatym zaopatrzeniu norweskich lekarzy znajdują się różnego rodzaju specyfiki - 1800 dawek Symbicortu, po 1200 Atroventu, Airomiru i Alvesco oraz 360 Ventolinu. Dodatkowo zabrano 480 porcji preparatów używanych w dwóch maszynach inhalacyjnych.
To nie wszystko - we własnym zakresie w leki mogły zaopatrzyć się te wszystkie osoby z reprezentacji, które zażywają je regularnie.
"Mogę to zrozumieć"
Szefowa zespołu medycznego norweskiej reprezentacji Mona Kjeldsberg stara się tłumaczyć, że po głębszej analizie środków nie ma wcale tak dużo.
- To prawda. Dla wielu osób ilości dawek może wydawać się być olbrzymia. Rozumiem. Jeśli jednak spojrzy się na to z innej strony, wszystko wygląda inaczej. Mamy 43 inhalatory. Każdy jest przeznaczony tylko dla jednej osoby i może być używany tylko przez nią - przyznała Kjeldsberg.
I dodaje: Opowiadamy się za dawkami, które mamy. Wszystko przeliczyliśmy biorąc pod uwagę poprzednie igrzyska. Musimy być przygotowani, żeby rozwiązać problemy 250 osób z całej naszej ekipy. Spora część leków może wrócić z nami.
Astmatycy z medalami
Temat astmy wśród norweskich sportowców wzbudza w ostatnich latach sporo kontrowersji. Cierpi na nią większość biegaczy i biegaczek narciarskich z tego kraju.
W 2016 roku norweska gazeta "Verdens Gang" poinformowała, że według jej wyliczeń 42 z 69 norweskich medali olimpijskich w biegach narciarskich od zimowych igrzysk w Albertville 1992 do Soczi 2014 zdobytych zostało przez zawodników stosujących lekarstwa przeciw astmie.
"Statystyka ta jest obliczana bardzo ostrożnie i obejmuje tylko tych sportowców, którzy byli leczeni i oficjalnie stosowali preparaty przeciw astmie" - podkreślono w publikacji.
Liczbie Norwegów przyjmujących leki na astmę od dawna dziwiła się też Justyna Kowalczyk. Temat leków powiększających powierzchnię płuc pojawił się po dyskwalifikacji Martina Sundby'ego. Norweg z powodu przekroczonych dawek medykamentów na astmę stracił Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata w sezonie 2014/2015.
Autor: TG / Źródło: nrk.no, PAP