Szybka reakcja FIFA na medialne doniesienia po meczu Portugalczyków z Marokiem. Światowa federacja zaprzeczyła, że prowadzący spotkanie amerykański arbiter prosił o koszulkę Ronaldo, co sędziemu zarzucał jeden z marokańskich zawodników.
W środowym spotkaniu Ronaldo strzelił jedynego gola. Dla Marokańczyków była to druga porażka w drugim meczu turnieju. Szans na wyjście z grupy nie mają już żadnych.
Po końcowym gwizdku byli rozczarowani. Nourredine Amrabat był wściekły nie tylko na wynik, ale i na to, co usłyszał od Portugalczyka Pepe na temat arbitra Marka Geigera.
- Nie wiem, co on sobie wyobrażał, ale był bardzo zachwycony Ronaldo. Usłyszałem od Pepe, że w pierwszej połowie spytał Ronaldo o koszulkę. O czym my mówimy? Jesteśmy na mistrzostwach świata, a nie w jakimś cyrku - grzmiał Marokańczyk.
"Działał profesjonalnie"
Geiger jest całym zamieszanie zdziwiony, wszystkiemu zaprzecza. Można o tym przeczytać w specjalnym oświadczeniu wystosowanym w czwartek przez FIFA.
"Pan Geiger stanowczo odrzuca te oskarżenia i upiera się, że żadna tego typu prośba nie miała miejsca. Arbitrzy FIFA posiadają jasne instrukcje, co do relacji z drużynami na mistrzostwach świata. Sędzia działał wzorowo i profesjonalnie" - napisano.
FIFA statement related to media reports about FIFA Referee Mark Geiger @FIFAWorldCup pic.twitter.com/SZ6QHMfyPq
— FIFA Media (@fifamedia) 21 czerwca 2018
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl