Z wyborem jedenastki 14. kolejki nie mieliśmy żadnych problemów. W minionej serii spotkań bowiem aż pięciu piłkarzy zanotowało przynajmniej dwa trafienia, dlatego w naszym zestawieniu królują przede wszystkim gracze ofensywni. Nie zabrakło też sensacji, dlatego nagradzamy również graczy tych zespołów.
Krzysztof Baran (Jagiellonia) - świetny występ i czyste konto młodego bramkarza przeciwko Lechowi. Już w doliczonym czasie gry popisał się świetnym refleksem, broniąc z bliska dwa strzały piłkarzy "Kolejorza".
Igor Lewczuk (Zawisza) - jeden z filarów obrony bydgoszczan w trzecim z rzędu zwycięskim meczu. Tym razem nie dał się wyszaleć ofensywnym piłkarzom Legii. Swój świetny występ okrasił asystą przy trafieniu autorstwa Luisa Carlosa.
Milos Kosanović (Cracovia) - stanowił zaporę nie do przejścia w wygranym meczu z Górnikiem. To w głównej mierze dzięki niemu "Pasy" wygrały czwarty mecz z rzędu.
Daniel Dziwniel (Ruch) - jeden z najlepszych na boisku w starciu z Koroną, w którym zanotował dwie asysty. To nie pierwszy tak udany występ młodego obrońcy w tym sezonie. Czyżby rósł nam nowy kandydat na lewego obrońcę w kadrze?
Sylwester Patejuk (Śląsk) - włożył masę zdrowia w spotkanie ze swoją byłą drużyną. Od pierwszej do ostatniej minuty wszędzie było go pełno, był niezwykle waleczny i zadziorny, na dodatek strzelił dwie bramki.
Przemysław Frankowski (Lechia) - zdecydowanie najjaśniejsza postać w meczu z Zagłębiem. To on "ciągnął grę" gdańszczan. Najpierw sam otworzył wynik potem dołożył świetną asystę, a w międzyczasie wybił piłkę z linii bramkowej.
Filip Starzyński (Ruch) - po raz kolejny świetnie dyrygował grą w starciu z Koroną. Jego najmocniejszym stroną są dośrodkowania. Po jednym z nich Łukasz Janoszka zdobył gola.
Wilde-Donald Guerrier (Wisła) - wydatnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny w meczu z Widzewem. Pokazał w nim, że zdecydowanie należy mu się miejsce w pierwszym składzie. Strzelił dwie bramki, a po faulu na nim, z boiska wyleciał Jonathan de Amo Perez.
Wahan Geworgian (Zawisza) - nie byłoby sensacyjnego zwycięstwa bydgoszczan nad Legią, gdyby nie on. Swój znakomity występ przypieczętował strzeleniem dwóch goli, a z obrony mistrza Polski robił wiatraki.
Marcin Robak (Pogoń) - lepszego jubileuszu nie mógł sobie wyobrazić. Rozgrywający setny mecz w Ekstraklasie napastnik pogrążył swój były klub aplikując aż trzy gole, na dodatek wszystkie strzelił w pierwszej połowie.
Łukasz Janoszka (Ruch) - podobnie jak piłkarz Pogoni w meczu z Koroną obchodził jubileusz - 150. występ w Ekstraklasie. I podobnie jak on okrasił go strzeleniem hat-tricka, dając przy tym wiele do myślenia działaczom klubu w sprawie podpisania z nim nowego kontraktu.
Źródło: ekstraklasa.tv