Wielka popularność samochodowych kamerek przyniosła ze sobą także falę nagrań z drogowymi wykroczeniami. Wiele z nich trafia na policję - czy można je uznać za donosy? Zdaniem Marka Konkolewskiego z Biura Ruchu Drogowego KGP, uzasadnione jest wysyłanie filmów w sytuacji, gdy "zagrożenie dotyczyło bezpośrednio nas samych". Wtedy "nagranie może być dowodem w sprawie". Jednak były antyterrorysta Jerzy Dziewulski wskazywał na niepotwierdzoną autentyczność filmów, a także ostrzegał przez ryzykiem wystąpienia drogowej "wojny na złośliwości", spowodowanej tym, że "ktoś miał lepszy samochód albo jechał szybciej".
Autor: TVN24 / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24