- Jesienią chyba wszyscy przekonali się, że potrafię grać w piłkę, ale jedna dobra runda to za mało. W meczach na początku sezonu wbiegałem w pole karne rywali średnio siedem-osiem razy, a ostatnio może ze dwa. Różnica jest widoczna - przyznaje się do zniżki formy w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Tomasz Brzyski. - Lewa noga cały czas dobrze chodzi, ale może rywale zwracają większą uwagę na sposób, w jaki zagrywam? Trzeba będzie coś zmienić, żeby ich zaskoczyć - dodaje obrońca Legii.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: Przegląd Sportowy