Czwartek, 31.01Kiedyś był blacharzem samochodowym, ale w tym fachu za mało było sztuki, więc z pasji do historii i rycerstwa stał się jednym z nielicznych w Polsce rzemieślnikiem, który wyrabia zbroje. Płatnerz XXI wieku żyje sam, bardzo biednie, ale robi to, co zawsze go fascynowało.
- Najpierw robię szablony, później wycinam, klepię, pasuję - opowiada o swojej nietypowej pasji Michał Kosewski z Chomotowa. Wcześniej pracował jako blacharz samochodowy, ale nie czuł się w tym fachu dobrze. Na dobre zajął się więc swoją pasją. Okupił to odejściem żony, która nie była na tyle wyrozumiała, żeby tolerować jego hobby.
Sebek, pomocnik płatnerza Płatnerz z Chomotowa zapewne nie dałby sobie sam rady, ale ma pomocnika - kilkunastoletniego Sebka. Młody pasjonat rycerstwa najpierw uczył się klepania zbroi od pana Michała - teraz wyręcza go w ciężkiej robocie.
- Sebek tutaj robi, a ja się przy nim tylko kręcę i przyglądam - mówi Michał Kosewski.
Pan Michał od kilku lat cierpi na zaawansowaną jaskrę. To dlatego teraz warsztat "chotomiarza", bo tak go nazywają znajomi, świeci pustkami. Kiedyś hełm robił w trzy miesiące, dziś zajmuje mu to rok. Ale cierpliwym się to opłaci.
Zbroje, jak z muzeum Pan Michał nigdy nie brał dużych pieniędzy za robociznę, choć do dziś wyrabia zbroje najwyższej jakości. Talent, pasja i pracowitość nie przyniosły mu bogactwa, ale dały renomę i uznanie w środowisku rycerskim.
- Pan Michał jako pierwszy zaczął wykonywać zbroje, które wyglądają zupełnie jak oryginalne, niczym się nie różnią od eksponatów z muzeum. To są zbroje wykonane w sposób mistrzowski - zachwala Michał Drzewiecki z Bractwa Rycerskiego "Smocza Kompania".
Zostali mu tylko przyjaciele... Przyjaciele z różnych rycerskich bractw odwiedzają pana Michała nie tylko w interesach. Mówią, że "lubią czasami z nim pogawędzić"
- Mieszka na odludziu sam, gdy ktoś do niego przyjeżdża, jest to jego jedyna chwila rozrywki, możliwości podtrzymania jakiegoś życia towarzyskiego. Tylko wtedy odżywa... A tak, to króliczki i pieski - powiedział Sasza z bractwa.