To mają być w końcu ich mistrzostwa. Po latach chudych belgijscy kibice w końcu marzą o dekadzie tłustych wyników. Są ku temu przesłanki. Kraj z 11 milionami mieszkańców dorobił się generacji, która już teraz nazywana jest "cudowna". Żeby jednak otrzymać miano "złotej", młodzi piłkarze muszą coś osiągnąć. Eksperci widzą w drużynie Marca Wilmotsa nawet półfinalistę.
Czerwone Diabły łatwo przeszli przez swoją grupę eliminacyjną, choć rywali nie mieli wcale słabych. Wyjazdowe zwycięstwa z Chorwacją i Serbią, równa i dobra forma w meczach towarzyskich każą wskazywać w nich faworytów do awansu do 1/8 finału i to z pierwszego miejsca. Sport.tvn24.pl przewiduje łatwe trzy zwycięstwa zarówno z Rosją, jak i Algierią i Koreą Południową. W kolejnej rundzie poprzeczka powędruje już naprawdę wysoko. Na drodze staną bowiem prawdopodobnie Portugalczycy lub Niemcy. Tu jednak Belgowie mogą mieć przewagę świeżości.
Wystarczy spojrzeć na skład, aby się zorientować, że mamy do czynienia z wyjątkową klasą piłkarzy. Z całej 23-osobowej ekipy można z powodzeniem złożyć jedenastkę tylko z piłkarzy występujących w Premier League! To właśnie "Wyspiarze" będą głównym motorem napędowym Diabłów, z kapitanem, a zarazem nowo koronowanym mistrzem Anglii Vincentem Kompanym na czele. W ogóle niemal cała defensywa składa się z krajowych czempionów, bo do czarnoskórego stopera dołącza jeszcze Toby Alderweireld z Atletico Madryt i niezniszczalny Daniel Van Buyten z Bayernu Monachium.
O sile zespołu świadczy przede wszystkim ofensywa. A tej Belgom może pozazdrościć prawie każdy team na Starym Kontynencie. O Hazardzie za chwilę, ale przecież można wymienić jeszcze Lukaku, Mirallasa, Felainiego, De Bruyne'a, Dembele, no i młodego Adnana Januzaja, o którego prawdziwy bój stoczyło kilka reprezentacji. Niektórzy z nich będą mogli oglądać mundial tylko z ławki rezerwowych.
NAJWIĘKSZA GWIAZDA
Eden Hazard
Napastnik, bez którego Chelsea nie wyglądała jak Chelsea. To dla niego "The Blues" trzymało trykot z numerem dziesięć po odejściu Juana Maty do Manchesteru United. Mimo że dla londyńczyków sezon można nazwać "prawie udanym" (prawie mistrz Anglii, prawie finał Ligi Mistrzów), to dla błyskotliwego skrzydłowego ostatnich 10 miesięcy to seria nadzwyczajnych gier. 23-latek już teraz jest nazywany najlepszym skrzydłowym na świecie.
CZYNNIK X - NIEDOŚWIADCZENIE
To nadal nie jest zespół gotowy wygrywać najważniejsze imprezy. "Papierowe potęgi" jeszcze nigdy mundiali nie wygrywały, a Belgowie prócz silnego zestawienia nie mają za sobą żadnych innych atutów. Z częścią tej "cudownej generacji" nie potrafili nawet awansować do turnieju głównego Euro 2012, trudno więc przypuszczać, by po kilku latach gotowi byli do sięgnięcia po medal.
Muszą też pamiętać o klątwie portugalskim "złotym pokoleniu" piłkarzy, którzy na początku lat dziewięćdziesiątych dwukrotnie byli młodzieżowymi mistrzami świata, a przez następną dekadę nie wywalczyli żadnego trofeum w dorosłej piłce. Luis Figo, Rui Costa i Fernando Couto na długo zostaną zapamiętani jako zmarnowana era. Marc Wilmots na pewno zrobi wszystko, by podobny los nie spotkał Edena Hazarda, Romelu Lukaku i Adnana Januzaja.
Autor: bucz / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 2.0)