Jeszcze kilka niewiadomych pozostało, ale polscy piłkarze już wiedzą, że szczęście im dopisało. Turniejowa drabinka Euro 2016 tak się ułożyła, że w jednej połówce znalazło się kilka potęg, które - czy tego chcą, czy nie - muszą trafić na siebie. Polska jest w tej drugiej, teoretycznie łatwiejszej.
Kompletu par 1/8 finału nie znamy, ale wiemy, z kim polski zespół zagra o ćwierćfinał. W wyniku wcześniej rozlosowanych grup i ustalonego kalendarza turnieju wiadomo było, że w przypadku zajęcia drugiego miejsca w grupie C Polacy pucharową część mistrzostw rozpoczną od spotkania z zespołem z wiceliderem grupy A. Po ostatnich rozstrzygnięciach w tych grupach wiadomo, że w sobotę naprzeciw niepokonanych na Euro biało-czerwonych staną Granit Xhaka i jego koledzy z reprezentacji Szwajcarii. Rywal mocny, z 15. miejsca w rankingu FIFA, który po drodze m.in. oparł się gospodarzom (0:0). Ale w razie jego wyeliminowania Polacy mogą znaleźć się na autostradzie do finału.
Przed (ewentualnym) finałem unikniemy potęg
Los chciał, że w drodze do meczu o mistrzostwo Europy, oczywiście jeśli przejdą kolejne szczeble, na pewno unikną kilku potęg. Z mistrzami świata i grupowymi rywalami Niemcami, zabójczo skutecznymi w turnieju Włochami (jak dotąd same zwycięstwa, bez straconych goli), broniącymi tytułu Hiszpanami oraz gospodarzami Francuzami i młodymi wilkami Roya Hodgsona z Anglii najwcześniej spotkają się w finale! Wszyscy wymienieni znaleźli się w drugiej części drabinki, a to oznacza, że zanim dotrą do finału, zagrają ze sobą. Przykładowo Hiszpanie i Włosi, finaliści poprzedniego Euro, już w 1/8 finału - dlatego, że obrońcy tytułu niespodziewanie ulegli Chorwacji i znaleźli się na drugim miejscu w grupie D. To nie wszystko. Jeśli odpowiednio ułożą się wyniki grup E i F, to może się tak zdarzyć, że do potęg dołączą kolejne - wicelider rankingu FIFA Belgia i zawsze groźna Portugalia z Cristiano Ronaldo. Belgowie musieliby zająć trzecie miejsce w swojej grupie, a Portugalczycy drugie. W środę pierwsi z nich zagrają ze Szwecją, drudzy - z Węgrami.
Czekają Chorwaci i Walijczycy
Grupę D, z wielką i faworyzowaną Hiszpanią, niespodziewanie wygrała Chorwacja i to ona, a nie obrońcy tytułu, trafiła do "polskiej" połówki drabinki. Bałkańscy piłkarze są potencjalnym rywalem orłów Nawałki w ćwierćfinale. Oczywiście najpierw muszą przejść 1/8 finału, przeciwnika jeszcze nie znają, będzie nim któryś z zespołów z trzeciego miejsca - temu rankingowi na razie przewodzi Słowacja. W "polskiej" drabince znalazła się również Walia i niemożliwie dysponowany we Francji jej as Gareth Bale, który strzelał gola w każdym z meczów grupowych. I Chorwacja, i Walia, z całym szacunkiem dla tych reprezentacji, to europejskie firmy nieporównywalne - przynajmniej teoretycznie - z Hiszpanią, Niemcami czy Włochami. Mecz Polski ze Szwajcarią w sobotę.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP, sport.tvn24.pl