Argentyna się modli. "Wszystko albo nic"

Nawałka: mieliśmy duże oczekiwania
Nawałka: mieliśmy duże oczekiwania
Źródło: tvn24
"Argentyno, czas, by znowu zacząć się śmiać" - prosi dziennik "Rio Negro" przed meczem o wszystko z Nigerią. Brak zwycięstwa oznaczać będzie, że Leo Messi i spółka dużo wcześniej niż zamierzali, wrócą do domu.

Po remisie z Islandią 1:1 i klęsce z Chorwacją 0:3 Argentyńczycy stoją pod ścianą. Wygrać z Nigerią, najlepiej jak najwyżej - to cel Albicelestes przed ostatnim meczem grupowym w mistrzostwach świata.

W nieco innej sytuacji jest afrykańska drużyna, która po pokonaniu Islandii ma trzy punkty i już remis może jej zapewnić awans. W tym wypadku będzie to jednak zależało od wyniki drugiego starcia kończącego zmagania w grupie D między pewną już miejsca w 1/8 finału Chorwacją a debiutującą w mundialu i mającą jeden punkt Islandią.

Argentynie została modlitwa
Argentynie została modlitwa
Źródło: "Rio Negro"

Żeby świat się nie skończył

Media w Argentynie są zgodne, że wtorkowe spotkanie w Sankt Petersburgu będzie miało kolosalne znaczenie. Nie tylko dla losów dwukrotnych mistrzów globu w rosyjskim turnieju, ale i dla Messiego, całego jego pokolenia, jak i ogólnie dla futbolu w tym kraju.

Jeśli Argentyna odpadnie, nie wyjdzie z grupy po raz pierwszy od 2002 roku, czyli ostatniego mundialu bez Messiego w składzie. Gdyby tak się stało, wielu uważa, że byłby to ostatni wielki turniej z udziałem gwiazdy Barcelony, który w niedzielę skończył 31 lat. "Era Messiego" byłaby naznaczona nie tylko niepowodzeniem w Rosji, ale trzema przegranymi rok po roku finałami: mistrzostw świata 2014 w Brazylii i Copa America w dwóch następnych latach.

Dlatego we wtorek wyczuwalna jest atmosfera napięcia. Dziennik "Rio Negro" zwrócił się nawet do niebios. "Modlę się za was" - można przeczytać na okładce. Na zdjęciu: różaniec, złożone do modlitwy ręce i koszulka Messiego. "Wygrać, aby świat się nie skończył" - to tytuł dziennika "Ole".

Nawet pięć zmian

W podobnym tonie wypowiadają się inne gazety, "El Dia" i "Uno". "Nasz finał" i "Wszystko albo nic" - donoszą. "Chwała albo Ezeiza (port lotniczy w Buenos Aires - red.)" - to z kolei tytuł dziennika "Clarin".

Na okładce dziennikarze pokusili się o zdjęcia każdego z wyjściowej jedenastki na ten mecz. W przeciwieństwie do klęski z Chorwacją, przewidują aż pięć zmian. Najważniejsza zapadnie w bramce. Popełniającego błędy Willy'ego Caballero zastąpi Franco Armani. Dla 31-latka będzie to nie tylko jego debiut w MŚ, ale w ogóle w drużynie narodowej. Ponadto od pierwszej minuty Jorge Sampaoli ma postawić na piłkarzy ogranych w ligach europejskich, tj. Marcos Rojo, Ever Banega, Angel Di Maria i Gonzalo Higuain.

W czym fani Argentyny mają szukać nadziei? Choćby w tym, że Nigeria należy do ulubionych rywali Messiego. W 17 spotkaniach MŚ zdobył on pięć goli, z czego dwa strzelił właśnie Super Orłom. Miało to miejsce 25 czerwca 2014 w meczu zakończonym zwycięstwem 3:2. Zresztą wcześniej dwukrotnie potyczki tych zespołów w mundialu kończyły się wygranymi ekipy południowoamerykańskiej. Z drugiej strony w listopadzie 2017 towarzyskie starcie w Krasnodarze Afrykanie rozstrzygnęli na swoją korzyść 4:2.

Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl

Czytaj także: