Nicolas Otamendi wpisał się na listę największych dziwaków mistrzostw świata w Rosji. Obrońca Argentyny kolejny raz udowodnił, że czasami wyłącza myślenie.
Trwała czwarta minuta doliczonego czasu gry. Argentyna przegrywała z Francją 3:4 i za chwilę miała wylecieć z mundialu.
Gdzieś na połowie boiska padł na murawę faulowany Paul Pogba. Co zrobił zbliżający się do niego Otamendi? Z całej siły huknął piłką leżącego Francuza prosto w plecy. Coś niebywałego i niezrozumiałego.
Retweeted Felipe Ramos Rizo (@ramosrizo):
— Gera Nec (@geranec) 30 czerwca 2018
Otra vez Otamendi. pic.twitter.com/sOiYgWWixm https://t.co/q0GxKqz7dj
Chorwata też poturbował
To wystarczyło, żeby wywołać złość w szeregach rywali. Przez moment zanosiło się na wielką bójkę, bo do mistrza Anglii z Manchesterem City doskoczyli koledzy Pogby. W końcu sędzia gwizdnął po raz ostatni, wynik już się nie zmienił. Francja w ćwierćfinale, Argentyna jedzie do domu. To nie pierwsze tego typu zachowanie Otamendiego. Takim samym wybrykiem dał się zapamiętać również w meczu grupowym z Chorwacją, gdy jego reprezentacja przegrywała 0:2. Wtedy obił leżącego Ivana Rakiticia. Bo przegrywać trzeba umieć.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl