|

Wychowanie patriotyczne? PSL o wycieczce na Wawel, młodzi o fact-checkingu

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystej zbiórki z okazji Święta Wojsk Lądowych
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystej zbiórki z okazji Święta Wojsk Lądowych
Źródło: PAP/Radek Pietruszka

Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło miesiąc temu projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym. Partia jest częścią koalicji rządowej, która od przyszłego roku wprowadza do szkół edukację obywatelską, by sprzątać po szkolnych pomysłach ministra Przemysława Czarnka. Po co więc ten ruch polityków PSL? Czy to walka o ideały, czy o utrzymanie się nad progiem wyborczym?

Artykuł dostępny w subskrypcji
  • W połowie sierpnia prezes PSL, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że ludowcy złożą poselski projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym.
  • Ministra edukacji Barbara Nowacka (KO) odpowiedziała błyskawicznie na antenie Polsat News, że dopóki ona jest ministrem, "w polskiej szkole nie będzie polityki i partyjniactwa".
  • - Ustawa jest niezbędna po ośmiu latach indoktrynacji i zawłaszczania patriotyzmu przez jedną opcję polityczną - mówi tvn24.pl posłanka PSL Urszula Pasławska.
  • MEN patrzy na tę sprawę inaczej niż będący w koalicji ludowcy.
  • Tymczasem projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym chwali nawet były PiS-owski wiceminister edukacji.
  • Sprawdziliśmy, co jest w tym PSL-owskim projekcie.

Patriota kontra obywatel?

Przedmiot o nazwie edukacja obywatelska wejdzie do szkół ponadpodstawowych od 1 września 2025 roku. Zastąpić ma edukacyjny HiT (skrót od "historia i teraźniejszość"), przedmiot będący od kilku lat jaskrawym dowodem na to, jaką szkołę i jakie w niej wychowanie chcieli widzieć rządzący ze Zjednoczonej Prawicy. Do HiT-u jeszcze wrócimy.

Program zajęć z edukacji obywatelskiej jest obecnie na etapie opracowywania. Już dziś MEN ma przedstawić projekt podstaw programowych edukacji obywatelskiej, które zostaną poddane konsultacjom społecznym.

Aktualnie czytasz: Wychowanie patriotyczne? PSL o wycieczce na Wawel, młodzi o fact-checkingu

Jeszcze pod koniec czerwca ministra Barbara Nowacka mówiła w wywiadzie dla "Faktów" TVN, że ten nowy przedmiot powinien składać się z czterech komponentów:

  • pierwszy - edukacja obywatelska w wymiarze regionalnym,
  • drugi i największy komponent - Polska,
  • trzeci to Polska w Europie i w ogóle Europa i Unia Europejska,
  • czwarty i zarazem najmniejszy - świat i Polska w świecie.

Te założenia potwierdza dziś w rozmowie z tvn24.pl wiceministra Katarzyna Lubnauer: - W 2025 roku wprowadzimy do szkół edukację obywatelską, przedmiot, który będzie kształtował postawy obywatelskie, patriotyczne, będzie nauczał o Polsce również w kontekście europejskim i globalnym.

Tymczasem niecały miesiąc wcześniej, w dniu Święta Wojska Polskiego, swój pomysł na wychowanie patriotyczne ogłosiło będące częścią koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe. - Wychowanie patriotyczne ma być programem dla szkół, a nie nowym przedmiotem - mówił 15 sierpnia prezes PSL, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Wyjaśnił, że celem nowego projektu będzie wzmocnienie tożsamości narodowej wśród młodzieży.

Poselski projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym wpłynął do sekretariatu marszałka Sejmu RP już dzień wcześniej - 14 sierpnia.

Projekt liczy 17 stron, to w zdecydowanej większości propozycje zmian w przepisach, które już obowiązują, przede wszystkim w Prawie oświatowym. Poniżej - główne założenia wychowania patriotycznego według PSL.

  • Utworzenie Komisji Edukacji Narodowej, która miałaby "na celu uspołecznienie działań publicznych w sferze edukacji i oświaty, a także, co ważne: spełnia postulat przedstawiony przez skupiającą kilkadziesiąt organizacji samorządowych Sieć Organizacji Społecznych dla Edukacji" - czytamy w uzasadnieniu projektu PSL. O tej inicjatywie SOS dla Edukacji głośno było jeszcze przed październikowymi wyborami parlamentarnymi, ale po nich rządzący odsunęli pomysł powołania KEN na dalszy plan.
  • Opracowanie listy miejsc wycieczek obowiązkowych dla uczniów szkół ponadpodstawowych. Byłoby to jedno z zadań KEN, jednak ludowcy już w uzasadnieniu do swojego projektu wyliczają, jakie miejsca powinny się znaleźć na liście: Zamek na Wawelu, Zamek Królewski w Warszawie, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Historii Polski, Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Auschwitz-Birkenau, Muzeum Stutthof. Dla młodszych uczniów obowiązkowe miałyby być wycieczki do miejsc, z których można być dumnym, a które leżą możliwie blisko miejsca zamieszkania.
  • Program Kościuszkowski ma dotyczyć kultury i dziedzictwa narodowego; finansować, jak czytamy w uzasadnieniu, projekty organizacji pozarządowych służące "wzmacnianiu i integrowaniu wspólnoty państwowej na podstawie dziedzictwa historycznego". Operatorem programu, który ma zastąpić istniejący od 2006 r. program "Patriotyzm jutra", miałoby zostać Muzeum Historii Polski.
  • Program im. prof. Stefana Banacha - wprowadzenie eksperymentalnych metod nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych, a więc matematyki, fizyki, biologii i chemii w klasach VI-VIII szkół podstawowych i w szkołach ponadpodstawowych, obowiązkowe lekcje języków programowania, szkolenia dla nauczycieli, budowanie atrakcyjności zawodów związanych ze STEM (skrót od ang. science, technology, engineering and mathematics).

Cały projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym można znaleźć tutaj.

Lata indoktrynacji

Pod projektem ustawy o wychowaniu patriotycznym podpisało się 31 posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego (brakuje jedynie podpisu wiceprzewodniczącej klubu PSL Bożeny Żelazowskiej). Podpisów posłów w innych partii (koalicyjnych czy opozycyjnych) nie ma.

Pytamy posłankę PSL Urszulę Pasławską, dlaczego akurat teraz w szeregach ludowców pojawił się pomysł na wprowadzenie wychowania patriotycznego.

- Ustawa jest niezbędna po ośmiu latach indoktrynacji i zawłaszczania patriotyzmu przez jedną opcję polityczną - mówi posłanka. Dodaje, że w rozumieniu jej partii patriotyzm ma charakter wielowymiarowy i wielopłaszczyznowy. - Ta ustawa nie jest przeciwko nikomu, ona nie jest kontrowersyjna w żadnym wymiarze, natomiast widzimy taką potrzebę, aby wartości, które są nam wszystkim bliskie, wprowadzać w życie, ponieważ wartości patriotyczne są naszym dobrem wspólnym, a nie tylko jednej partii politycznej - przekonuje Pasławska.

Posłanka PSL Urszula Pasławska
Posłanka PSL Urszula Pasławska
Źródło: TVN24

W ostatnich latach z modelem patriotyzmu forsowanym przez Prawo i Sprawiedliwość kojarzyła się m.in. postać Roberta Bąkiewicza. To w czasach rządu PiS z tzw. Funduszu Patriotycznego, którego celem miało być wspieranie organizacji pozarządowych kultywujących dorobek polskiej myśli narodowej, przekazywano wielomilionowe dotacje dla stowarzyszeń związanych właśnie z Bąkiewiczem, byłym organizatorem Marszu Niepodległości, który w październiku 2021 r. zasłynął zagłuszaniem przemówienia powstanki warszawskiej Wandy Traczyk-Stawskiej.

Służby weszły do domu Roberta Bąkiewicza. Przeszukały też siedzibę stowarzyszenia Marsz Niepodległości
Źródło: Maciej Knapik/Fakty TVN

Model patriotyzmu według PiS widać było jednak nie tylko na ulicach, lecz także coraz bardziej w szkołach, zwłaszcza w ostatnich latach, gdy szefem resortu edukacji został Przemysław Czarnek. Niestety źle kojarzy się dziś także sama nazwa - "wychowanie patriotyczne" przywodzi na myśl właśnie zarządzanie edukacją przez Zjednoczoną Prawicę. To wówczas politycy będący u władzy mieli ambicję, aby kształtować nowych obywateli, a narzędziem do tego miała być edukacja historyczna. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) mówił w 2020 roku:

Mądrzejsi ludzie, bardziej zorientowani w rzeczywistości politycznej, historycznej, bardziej przywiązani do pewnych tradycji i bardziej utożsamiający się z tą tradycją, z pewnością będą głosować na Prawo i Sprawiedliwość.
Terlecki: Edukacja powinna prowadzić do tego, by młodzi Polacy byli patriotami
Terlecki: Edukacja powinna prowadzić do tego, by młodzi Polacy byli patriotami. A wtedy z pewnością będą głosować na PiS
Źródło: TVN24

I tu wracamy do HiT-u, który był sztandarowym przykładem polityki historycznej w szkole. Podręcznik do tego przedmiotu, autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, wywołał wiele kontrowersji m.in. za sprawą stwierdzeń o "produkowanych" dzieciach i "hodowli ludzi" w kontekście in vitro czy sformułowań o "zamachu smoleńskim", które sam minister Czarnek uznał za prawdziwe. W rozdziale "Ideologia i nazizm" (w pierwszej części podręcznika) pisano, że "wśród najbardziej popularnych obecnie ideologii politycznych należy scharakteryzować socjalizm, liberalizm, feminizm, ideologię gender". Na szczęście z podręcznika Roszkowskiego korzystało w skali kraju bardzo mało szkół, nauczyciele woleli przygotowywać autorskie scenariusze lekcji.

Odbyła się rozprawa w sprawie podręcznika do HiT-u. Sam autor się nie pojawił
Źródło: Katarzyna Górniak/Fakty TVN

Na straży tego, co patriotyczne i wychowawcze, a co nie, stali w całej Polsce kuratorzy oświaty. Minister Czarnek dał im zielone światło, by nie wpuszczali do szkół organizacji pozarządowych. Na pierwszej linii frontu walczyła małopolska kurator Barbara Nowak, która m.in. wyraźnie nie życzyła sobie, by uczniowie oglądali "Dziady" Adama Mickiewicza w reżyserii Mai Kleczewskiej. Efekt? Bilety do Teatru Słowackiego rozeszły się jak świeże bułeczki.

Dziwne skojarzenia z rządami PiS

Ale wyjdźmy już ze szkoły na wycieczkę - pomysł PSL, by przygotować listę miejsc obowiązkowych do odwiedzenia, budzi najwięcej kontrowersji. Zapewne dlatego, że przypomina program "Poznaj Polskę" ministra Czarnka.

Bon na wycieczki patriotyczne otrzymali wówczas uczniowie szkół w całej Polsce. Choć sama idea dofinansowania wycieczek przez ministerstwo była dobra, to krytyka dotyczyła sposobu jej realizacji. Wycieczki organizowano w konkretne miejsce z listy przygotowanej przez urzędników MEiN, nie było więc swobody wyboru. Sam minister nazwał swój program "pedagogiką dumy" , a wśród miejsc rekomendowanych wymieniał m.in. muzeum Ulmów czy Muzeum Żołnierzy Wyklętych. - Wszystko po to, żeby dzieci i młodzież były świadome swojej historii. Będziemy je uczyć, wiecie czego? Tego, że Polacy, setki tysięcy, miliony Polaków ratowały swoich żydowskich braci w okupacji niemieckiej, że ratowały im życie, narażając swoje życie i ginąc za nich - mówił Czarnek latem 2021 roku.

Tyle że uczniowie i nauczyciele głosowali nogami. By ubiegać się o dofinansowanie, trzeba było zorganizować wycieczkę do jednego z miejsc wybranych przez ministerstwo. Wybór był spory: MEiN opublikowało listę 587 miejsc objętych programem "Poznaj Polskę". Według danych ministerstwa największą popularnością w czterech edycjach programu cieszyły się atrakcje w dużych miastach:

  • Warszawa: Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Powstania Warszawskiego, Łazienki Królewskie, Powązki;
  • Kraków: historyczny zespół miasta, Wawel;
  • Wrocław: Hydropolis - Interaktywne Muzeum Wody;
  • Toruń: Muzeum Toruńskiego Piernika, Stare Miasto.
Robot przypominający Mikołaja Kopernika w Centrum Nauki Kopernik
Robot przypominający Mikołaja Kopernika w Centrum Nauki Kopernik
Źródło: Centrum Nauki Kopernik

Zdaniem dr. Piotra Podemskiego z Wydziału Lingwistyki Stosowanej UW, eksperta ds. edukacji historycznej i obywatelskiej, pomysł PSL unika błędu, którym obarczony był PiS-owski program "Poznaj Polskę". - Na liście przykładowych propozycji nie ma miejsc, tak jak było to za ministra Czarnka, jednoznacznie kojarzących się wyłącznie z ideologią narodowo-katolicką - podkreśla Podemski.

Czym jeszcze patriotyzm według PSL różniłby się od patriotyzmu według Zjednoczonej Prawicy?

- Przede wszystkim jest czymś powszechnym - traktuje Rzeczpospolitą jako dobro wspólne, bo do tej pory każdy, kto nie respektował założeń Prawa i Sprawiedliwości, był antyPolakiem i było to coś, co bardzo polaryzowało społeczeństwo - mówi posłanka Urszula Pasławska. I podkreśla, że projekt PSL nie jest wbrew edukacji obywatelskiej. - Myślę, że podążamy w podobnym kierunku i na pewno nasze propozycje mogą się uzupełnić - zaznacza.

MEN postrzega jednak inaczej ruch wykonany przez PSL. - Wychowanie patriotyczne zostało przez nas wpisane w kierunki polityki oświatowej na rok szkolny 2024/25. Zrobiliśmy to, zanim PSL złożył swój projekt - mówi wiceministra Katarzyna Lubnauer. - Namawiam ludowców, by przyjrzeli się temu, co robimy w Ministerstwie Edukacji Narodowej i nie dublowali naszych działań. Tematy związane z wychowaniem patriotycznym obecne są w szeregu istotnych działań MEN. Przypomnę też, że od września na liście lektur obowiązkowych jest bardzo ważny tekst Marii Konopnickiej "Rota". Uczniowie i uczennice uczą się o Pileckim, "Ince", poznają historię walk o niepodległość, a także zbrodni na Polakach, jak ta wołyńska - dodaje.

Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer
Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer
Źródło: TVN24

Czy PSL naprawdę trzeba namawiać do przygląda się temu, co robi MEN? Ludowcy mają swojego wiceministra w resorcie - to poseł Henryk Kiepura. Tyle że on także podpisał się pod projektem ustawy o wychowaniu patriotycznym.

Wiceministra Lubnauer przypomina też, że jeszcze niedawno koalicjanci współpracowali w edukacji: - Oprócz przygotowania przedmiotu edukacja obywatelska, już teraz realizujemy, wspólnie z MON [którym kieruje prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz - red.], edukację z wojskiem, czyli dodatkowy program dla szkół budujący zarówno odporność na zagrożenia, jak i poczucie przynależności do wspólnoty, jaką jest Polska. Przygotowaliśmy też program, w ramach którego szkoły mogą uzyskać sto procent dofinansowania do wycieczek. Warunkiem udziału w programie jest między innymi odwiedzenie miejsc kultury, nauki, sztuki. Przecież to też jest budowanie postaw patriotycznych, tożsamości, dumy z polskich dokonań.

Tymczasem PiS chwali wychowanie patriotyczne w wersji PSL. I to ustami byłego wiceministra edukacji Tomasza Rzymkowskiego. - Bardzo mi się ten projekt podoba, bo on jest bardzo zbliżony do tego, co my proponowaliśmy i realizowaliśmy w ministerstwie, szczególnie komponenty związane z poznawaniem ważnych miejsc tożsamościowych. Patriotyzm nie jest niczym złym, powinien być bez względu na barwy polityczne wspierany - mówi Rzymkowski tvn24.pl.

Tomasz Rzymkowski jeszcze jako wiceminister edukacji
Tomasz Rzymkowski jeszcze jako wiceminister edukacji
Źródło: TVN24

Co ludowcom "w duszy gra"

O co więc tak naprawdę chodzi z wychowaniem patriotycznym według PSL? Powiedział to już, choć nie wprost, Władysław Kosiniak-Kamysz, gdy 15 sierpnia przedstawiał projekt ludowców. Mówił m.in., że ustawa "nie jest przeciwko komuś", ale wynika z tego, że "PSL ma prawo zaakcentowania tego, co mu w duszy gra".

A aktualnie - im gorsze wyniki w wyborach i w sondażach poparcia - w duszy ludowców coraz bardziej gra nuta konserwatywna.

Spójrzmy na wyniki wyborów Trzeciej Drogi (Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL):

  • wybory parlamentarne w październiku 2023 r. - 14,4 proc. poparcia,
  • wybory samorządowe w kwietniu 2024 r. - 14,3 proc. poparcia,
  • wybory do PE w czerwcu 2024 r. - 6,9 proc. poparcia.
Wyniki wyborów w Polsce
Wyniki wyborów w Polsce
Źródło: PAP

Sondaż CBOS z końca sierpnia to kolejny spadek poparcia - na Trzecią Drogę chciało zagłosować jedynie 6 proc. ankietowanych. I jest to najgorszy wynik koalicji Polski 2050 i PSL od ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych.

Preferencje wyborcze
Preferencje wyborcze
Źródło: PAP

"PSL zajęło przeciwny biegun, epatując teraz konserwatywną stanowczością" - diagnozuje w jednym z ostatnich numerów tygodnika "Polityka" Rafał Kalukin.

Stanowczość tę widać coraz bardziej w sprawach światopoglądowych. To za sprawą Trzeciej Drogi w koalicji brakuje dziś jedności m.in. w sprawie legalnej aborcji. 12 lipca projekt mający na celu dekryminalizację pomocy w aborcji został odrzucony przez Sejm - aż 24 posłów PSL głosowało przeciw, stając w tej sprawie w jednym szeregu z posłami PiS i Konfederacji. Temperatury sporu z pewnością nie obniżyły późniejsze słowa prezesa PSL:

Jeżeli Lewica ponownie zgłosi swój projekt dekryminalizujący aborcję, ponownie zagłosuję przeciw

- zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w lipcu, podkreślając jednocześnie, że kwestia aborcji nie jest objęta umową koalicyjną. 

Słowa i działania wicepremiera nie pozostały bez echa - na organizowanym miesiąc później Campusie Polska Przyszłości Władysław Kosiniak-Kamysz został przez młodych ludzi powitany buczeniem i okrzykami: "Gdzie aborcja?", a do jego wystąpienia być może w ogóle by nie doszło, gdyby nie interwencja Rafała Trzaskowskiego, który prosił publiczność o zachowanie spokoju.

"Gdzie aborcja?". Władysław Kosiniak-Kamysz musiał się zmierzyć z trudnymi pytaniami
Źródło: Arleta Zalewska/Fakty TVN

Kolejny obszar sporu wśród koalicjantów to ustawa o związkach partnerskich. Również tutaj PSL stawia opór i zapowiada prace nad własnym projektem ustawy o statusie osoby najbliższej.

Wreszcie miesiąc temu do worka spornych tematów PSL dorzucił wychowanie patriotyczne. Przy tej okazji Rafał Kalukin w "Polityce" przypomina, że w pierwszych miesiącach rządzenia ludowcy skupieni byli na stanowiskach, ale gdy w wyborach europejskich wynik Trzeciej Drogi był wyraźnie słabszy od poprzednich, działacze PSL "przestawili wajchę" z tego, co transakcyjne, na to, co tożsamościowe. "Obawiająca się teraz zaniku formacja postanowiła przypodobać się prawicowemu wyborcy, który zwątpił w przyszłość PiS. Temu chociażby służy projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym (…)" - pisze Kalukin. Dodaje, że pomysłodawcą jest podobno wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (dziś w PSL, przez lata spin doktor PiS), a przy projekcie miała pracować m.in. Katarzyna Hall, minister edukacji w pierwszym rządzie Donalda Tuska.

Zdaniem dr. Piotra Podemskiego różnica między dwiema koncepcjami - edukacji obywatelskiej i patriotycznej - jest bardziej retoryczna niż realna i stanowi element normalnej gry politycznej. - PSL postanowił zawalczyć o elektorat umiarkowanie konserwatywny, bo jest dziś zmuszony poszerzać w tym kierunku swoją bazę wyborczą, jeśli chce przetrwać - tłumaczy Podemski.

Tego samego zdania jest dr Iga Kazimierczyk, pedgagożka i prezeska Fundacji Przestrzeń dla Edukacji. - Jak patrzymy na to pod kątem czystej rozgrywki politycznej, to jest też jakaś próba ukucia swojej narracji, bo jest przecież grupa osób, do których ta narracja trafia. To grupa ludzi, którym bardzo miło się słucha opowieści o tym, że trzeba ratować patriotyzm i że trzeba troszczyć się o historię i przyszłość Polski. Te osoby nie zważają na to, że to się już w polskich szkołach dzieje i nigdy nie było zagrożone - tłumaczy ekspertka. Dodaje, że PSL mógł przeprowadzić badania, które pokazały, że jest to strategia, która ma sens: - Ministra Czarnka już nie ma, ale nadal są osoby, które mają potrzebę słuchania o tym, że w Polsce trzeba bronić wartości patriotycznych i do tych właśnie osób PSL adresuje swój komunikat.

Praktyka, głupcze!

Dr Piotr Podemski podkreśla, że wychowanie patriotyczne nie musi być realizowane w kluczu prawicowo-nacjonalistycznym. - Wychowanie patriotyczne, tak też zresztą zostało to zapisane projekcie PSL-u, to powinno być wychowanie obywatela, który, owszem, jest ze swoim państwem emocjonalnie związany, ale także jest wobec niego krytyczny, dostrzega jego silne i słabe strony, jest też otwarty na inne kultury, przede wszystkim - na inne kultury europejskie, które składają się na wspólną europejską cywilizację - mówi dr Podemski.

Przypomina, że sam premier Donald Tusk mówił młodym ludziom na tegorocznym Campusie Polska Przyszłości, iż "warto być patriotą" i "dawać coś od siebie swojej ojczyźnie", bo to "wróci do nich jako zwielokrotnione dobro". - A zatem patriotyzm naprawdę nie oznacza bycia wyborcą PiS-u, ale realną troskę o Polskę i jej społeczeństwo czy wspólnoty lokalne, ich przyszłość. A więc jak najbardziej trzeba o to w szkole dbać i to rozwijać - konkluduje Podemski.

Z kolei dr Iga Kazimierczyk podkreśla, że już samo przeciwstawianie sobie edukacji obywatelskiej i patriotycznej jest szkodliwe. - To nie jest albo-albo, dlatego że wszystkie treści, które mówią o edukacji patriotycznej, mówią również o edukacji obywatelskiej, o obecności, o współdecydowaniu, o inicjatywach, za które bierze się odpowiedzialność. Czy da się być dobrym patriotą, nie będąc jednocześnie dobrym obywatelem? Albo czy da się być dobrym obywatelem, nie będąc jednocześnie prawdziwym patriotą? Nie da się tego rozdzielić - mówi ekspertka.

Wskazuje też, że nie ma żadnych badań i danych, które pokazywałyby, że z edukacją patriotyczną jest dziś jakiś kłopot. Wręcz przeciwnie - wystarczy spojrzeć na podstawę programową, żeby zauważyć, że aspekty dotyczące edukacji patriotycznej są w niej mocno obecne. Już na etapie edukacji przedszkolnej wprowadzane są symbole narodowe takie jak hymn, wprowadza się także pojęcia wspólnoty i ojczyzny.

- Ja bym zadała sobie takie pytanie: czym ma być patriotyzm? Czy to ma być po prostu bardzo dużo treści, które będziemy próbować przez lejek umieścić w głowach dzieci? Tak próbował robić minister Czarnek, jak wyszło, wszyscy widzieliśmy - mówi ekspertka. I podkreśla, że zamiast o wychowaniu patriotycznym powinniśmy dziś myśleć raczej o wychowaniu obywatelskim i o tym, jak je właściwie zorganizować, bo postawy obywatelskiej nie da się nauczyć poprzez obowiązkowy kanon zajęć i wycieczek.

W takim razie jak? Eksperci, z którymi rozmawiamy, są zgodni - w szkołach potrzeba więcej praktyki.

- Potrzebne są projekty społeczne, w których młodzi ludzie są nie tylko przedmiotami działań, ale przede wszystkim podmiotami: aktorami i decydentami - przekonuje dr Iga Kazimierczyk. Dodaje, że nie powinno być to podejście podręcznikowe: - Takie czołobitne, że musimy po prostu pewne fakty przyjąć, a następnie przed nimi uklęknąć i przyznać, że rzeczywiście jakieś wydarzenie było wielkie i wspaniałe. Bo tak młodzież się nie uczy. W tych założeniach po prostu brakuje powietrza, czasu i praktyk. Żeby młodzież poczuła, że to jest element jej doświadczenia i jest też element jej odpowiedzialności społecznej oraz dziedzictwa kulturowego regionu czy kraju - mówi dr Kazimierczyk.

Podaje też konkretne przykłady projektów bliskich otoczeniu dzieci, takich jak np. współpraca z lokalnym domem seniora czy domem kultury, pomoc dla pobliskiego schroniska zwierząt. Ważnym elementem jest też zaangażowanie w lokalne święta - dożynki czy dni danej miejscowości. Dalej - zaangażowanie w opiekę nad lokalnymi zabytkami, które często nie mają już swoich opiekunów. Równie ważne są też zabytki niematerialne, czyli lokalne obrzędy i tradycje, w których młodzież mogłaby uczestniczyć. - Mogą uczyć się tych tradycji i obrzędów od seniorów, od kół gospodyń wiejskich. Patriotyzm to oczywiście godło, hymn, ojczyzna, ale to też są regionalne zwyczaje, których bardzo często z poziomu centrum nie widać, a to młodzież i dzieci są tymi osobami, które mają czas, przestrzeń i ciekawość do tego, żeby takie zwyczaje poznawać i przechowywać dla kolejnych pokoleń - podsumowuje pedgagożka.

W maju cała Polska poznała Pawła Zaporę, gdy licealista zabrał głos podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Zaproponował wtedy konsultacje ze starszymi uczniami, którzy mogliby opowiedzieć o swoich problemach (np. braku finansowania podręczników dla uczniów szkół ponadpodstawowych). Premier pomysł podchwycił i 22 czerwca odbył się pierwszy Okrągły Stół Uczniowski.

Paweł zabrał głos na spotkaniu z Tuskiem w Białymstoku. Teraz przed licealistą stoi odpowiedzialne zadanie
Źródło: Adrianna Otręba/Fakty TVN

Teraz Paweł mówi nam, że żałuje, iż nie załapie się już na lekcje edukacji obywatelskiej. Ale wylicza, czego chętnie by się na nich uczył: - Dużo praktycznych informacji, które mogą się przydać świadomemu obywatelowi. Nie każdy wie, że w Sejmie zasiada 460 posłów. Nie każdy wie, co ile są wybory, jakie to są wybory, kto może głosować, kto może startować. Podatki, PiT-y. Ale też sprawna selekcja fake newsów, fact-checking.

W połowie sierpnia prezes PSL, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że ludowcy złożą poselski projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym.

Ministra edukacji Barbara Nowacka (KO) odpowiedziała błyskawicznie na antenie Polsat News, że dopóki ona jest ministrem, "w polskiej szkole nie będzie polityki i partyjniactwa".

- Ustawa jest niezbędna po ośmiu latach indoktrynacji i zawłaszczania patriotyzmu przez jedną opcję polityczną - mówi tvn24.pl posłanka PSL Urszula Pasławska.

MEN patrzy na tę sprawę inaczej niż będący w koalicji ludowcy.

Tymczasem projekt ustawy o wychowaniu patriotycznym chwali nawet były PiS-owski wiceminister edukacji.

Sprawdziliśmy, co jest w tym PSL-owskim projekcie.

pierwszy - edukacja obywatelska w wymiarze regionalnym,

drugi i największy komponent - Polska,

trzeci to Polska w Europie i w ogóle Europa i Unia Europejska,

czwarty i zarazem najmniejszy - świat i Polska w świecie.

Utworzenie Komisji Edukacji Narodowej, która miałaby "na celu uspołecznienie działań publicznych w sferze edukacji i oświaty, a także, co ważne: spełnia postulat przedstawiony przez skupiającą kilkadziesiąt organizacji samorządowych Sieć Organizacji Społecznych dla Edukacji" - czytamy w uzasadnieniu projektu PSL. O tej inicjatywie SOS dla Edukacji głośno było jeszcze przed październikowymi wyborami parlamentarnymi, ale po nich rządzący odsunęli pomysł powołania KEN na dalszy plan.

Opracowanie listy miejsc wycieczek obowiązkowych dla uczniów szkół ponadpodstawowych. Byłoby to jedno z zadań KEN, jednak ludowcy już w uzasadnieniu do swojego projektu wyliczają, jakie miejsca powinny się znaleźć na liście: Zamek na Wawelu, Zamek Królewski w Warszawie, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Historii Polski, Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Auschwitz-Birkenau, Muzeum Stutthof. Dla młodszych uczniów obowiązkowe miałyby być wycieczki do miejsc, z których można być dumnym, a które leżą możliwie blisko miejsca zamieszkania.

Program Kościuszkowski ma dotyczyć kultury i dziedzictwa narodowego; finansować, jak czytamy w uzasadnieniu, projekty organizacji pozarządowych służące "wzmacnianiu i integrowaniu wspólnoty państwowej na podstawie dziedzictwa historycznego". Operatorem programu, który ma zastąpić istniejący od 2006 r. program "Patriotyzm jutra", miałoby zostać Muzeum Historii Polski.

Program im. prof. Stefana Banacha - wprowadzenie eksperymentalnych metod nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych, a więc matematyki, fizyki, biologii i chemii w klasach VI-VIII szkół podstawowych i w szkołach ponadpodstawowych, obowiązkowe lekcje języków programowania, szkolenia dla nauczycieli, budowanie atrakcyjności zawodów związanych ze STEM (skrót od ang. science, technology, engineering and mathematics).

Warszawa: Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Powstania Warszawskiego, Łazienki Królewskie, Powązki;

Kraków: historyczny zespół miasta, Wawel;

Wrocław: Hydropolis - Interaktywne Muzeum Wody;

Toruń: Muzeum Toruńskiego Piernika, Stare Miasto.

wybory parlamentarne w październiku 2023 r. - 14,4 proc. poparcia,

wybory samorządowe w kwietniu 2024 r. - 14,3 proc. poparcia,

wybory do PE w czerwcu 2024 r. - 6,9 proc. poparcia.

Czytaj także: