Premium

"Wychodzę po pięciu latach i dostaję 50 złotych. No to wiadomo, że idę i coś ukradnę"

Zdjęcie: Leszek Szymański / PAP

W Polsce praca readaptacyjna opiera się na mitach. Na przykład takim, że człowiek po zakładzie karnym powinien być zresocjalizowany. Od 10 lat próbuję przekonać polityków, że warto w tych ludzi zainwestować - mówi szef fundacji Pomost pomagającej więźniom po wyjściu zza krat. - Czasem mam takie wrażenie, jakbym był jedyną osobą w Polsce, której zależy na tym, żeby było mniej przestępstw - dodaje.

Marcin: - W wieku 16 lat miałem znajomych, którzy mówili: pójdziesz siedzieć, to masz grypsować. Ku..., wtedy mi to imponowało.

Adam: - Jest ciche przyzwolenie na telefony, na dopalacze, sterydy.

Kuba o programie resocjalizacyjnym dla przestępców drogowych: - Filmem dla programu Bezpieczna Droga był film "Szybcy i wściekli 9".

Mariusz: - Wychodzę po pięciu i pół roku i dostaję 50 złotych. Jak mam sobie poradzić? No to wiadomo, że idę i coś ukradnę.

- Czy z więzienia wychodzi się lepszym człowiekiem?

- Nie. Sto razy gorszym - odpowiada Michał.

Jak trafić za kraty

Kuba. Wzrost: średni. Włosy: jasne. Oczy w kolorze nocy, chociaż znajomi porównują Kubę do ciepłego, letniego dnia. Dusza towarzystwa. Ma pracę, dziewczynę i wyższe wykształcenie. Kilka lat temu wsiadł do samochodu, jak setki razy wcześniej. Podróż zaczęła się pod domem, skończyła w więzieniu. Wyprzedzał i zderzył się czołowo z innym samochodem. Zginęła jedna osoba. Aż do tego pochmurnego dnia wymiar sprawiedliwości nie miał pojęcia o istnieniu Kuby. Wyrok - trzy lata bezwzględnego więzienia.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam