|

"Nasz bohater, Moskale się go boją. Wowa zawsze przynosił nam szczęście"

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski
Źródło: Ukrainian Presidency / Anadolu Agency / Getty Images
Anglicy porównują Wołodymyra Zełenskiego do Winstona Churchilla, Amerykanie ostrzegają, że na jego życie dybie w Kijowie 400 rosyjskich dywersantów. On sam żartuje, że nie pije tyle co Churchill, i pyta, dlaczego Władimir Putin boi się z nim rozmawiać. - W nocy wymienialiśmy SMS-y. Pisał, że trzeba walczyć. Tak robimy - mówi tvn24.pl Aleksander Pikałow, przyjaciel prezydenta Ukrainy.Artykuł dostępny w subskrypcji

Kijów. Środowy wieczór, 2 marca. Nad miastem słychać potężne eksplozje. Przed obrońcami stolicy kolejna trudna noc. Jednym z tych obrońców jest "Janukowycz". Cudzysłów znalazł się tym miejscu celowo - chodzi o Aleksandra Pikałowa, który nazywany jest "Janukowyczem" od czasu, gdy jako gwiazda kabaretu Kwartał 95 parodiował byłego prezydenta Ukrainy.

Czytaj także: